Nowotwór, dr Warburg i kwas dichlorooctowy

Podziel się wiedzę

Nowotwór (łac. neoplasma) – in. rak, guz, tumor, twór patologiczny. Nikt nie chciałby usłyszeć tego z ust lekarza, który czyta nasze wyniki badań. Samo nawet podejrzenie, brzydkie znamię, pieprzyk czy niepokojący guzek, zasiewają ziarno niepewności i strachu.


Definicja wg. Wikipedii:

Nowotwór – grupa chorób, w których komórki organizmu dzielą się w sposób niekontrolowany przez organizm, a nowo powstałe komórki nowotworowe nie różnicują się w typowe komórki tkanki. Utrata kontroli nad podziałami jest związana z mutacjami genów kodujących białka uczestniczące w cyklu komórkowym: protoonkogenów i antyonkogenów. Mutacje te powodują, że komórka wcale lub niewłaściwie reaguje na sygnały z organizmu. Powstanie nowotworu złośliwego wymaga kilku mutacji, stąd długi, ale najczęściej bezobjawowy okres rozwoju choroby. U osób z rodzinną skłonnością do nowotworów część tych mutacji jest dziedziczona.

Cukier, nowotwór i dr Warburg

Do napisania tego wpisu skłonił mnie inny, przeczytany na pewnym blogu. Dotyczył on stwierdzenia, że cukier (i jego nadmiar w diecie) przyczynia się do powstawania nowotworów. Bardzo mnie zaciekawiło jak i kto doszedł do tak daleko idących wniosków.

W komentarzach oczywiście wywiązała się dyskusja (nie brałem w niej udziału). Autor tekstu przytoczył nazwisko Dr Otto Warburga – „żeby sobie sprawdzić”. Wpisałem je w wyszukiwarkę i ukazały mi się różne artykułu odnośnie metabolizmu komórek nowotworowych. O oddychaniu tlenowym i beztlenowym (z wykorzystaniem glukozy).

Dr Otto Heinrich Warburg był wybitnym niemieckim biochemikiem. W 1931 roku otrzymał Nobla za odkrycie budowy i działania enzymów oddechowych. Jego zasługi dla nauki i zrozumienia powstawania nowotworów są nieocenione. Wykazał on, że komórki rakowe nie oddychają z pomocą tlenu, jak normalne zdrowe komórki, ale w sposób beztlenowy, korzystając z glukozy.

Wniosek nasunął mi się sam: dużo cukrów w organizmie oznacza lepsze środowisko dla rozwoju niepożądanych tworów. Sam dr Warburg stwierdził, że „spożycie cukru, przeto podnosi poziom glukozy i dostarcza paliwa selektywnie zużywanego przez komórki nowotworowe”. Zaznaczając, że osłabienie układu immunologicznego oraz zaburzenia przemiany materii również mogą sprzyjać powstawaniu komórek nowotworowych.

Oddychanie bez tlenu

Szukając dalszych informacji przypomniałem sobie na czym polega oddychanie beztlenowe. Otóż komórka pozbawiona dostępu do tlenu, aby dalej funkcjonować zaczyna pobierać go z glukozy. Dzieje się tak m.in. w mięśniach podczas intensywnych ćwiczeń fizycznych.

Właśnie wtedy powstają duże ilości kwasu mlekowego. Oczywiście wysiłek anaerobowy (ciężkie ćwiczenia fizyczne) nie prowadzi przecież do raka. Jednak długotrwałe zakwaszenie organizmu już może ze względu na m.in. osłabienie systemu odpornościowego i zaburzenia metabolizmu. Dodatkowo tkanka nowotworowa (nowotwór) wytwarza 8-krotnie więcej kwasu mlekowego niż tkanka mięśniowa, w takiej samej jednostce czasu.

Wracając do kwestii poziomu glukozy we krwi znalazłem badania traktujące o znaczeniu ładunku glikemicznego diety w rozwoju chorób nowotworowych. Wraz z zapewnieniem pacjentowi odpowiedniej opieki farmakologicznej, psychologicznej i rehabilitacyjnej, dba się o aspekt dietetyczny. Najczęściej u pacjentów dotkniętych nowotworem dochodzi do tzw. kacheksji, czyli procesowi wyniszczenia nowotworowego.

Kacheksja – wyniszczenie

Kacheksja jest procesem złożonym, podczas którego dochodzi do przewlekłego stanu zapalnego, z uwolnieniem cytokin prozapalnych, co powoduje rozregulowanie przemiany materii i zwiększenie procesów katabolicznych w organizmie.

Objawy to spadek masy tłuszczowej, jadłowstręt, znużenie, obrzęki i niedokrwistość. W końcowym rozrachunku doprowadza to do hiperglikemii, czyli zwiększenia poziomu glukozy we krwi ponad przyjęte normy. Rak potrafi sobie poradzić w naszym organizmie sprawiając, żeby „pracował” dla niego. Równie dobrze wykorzystuje mannozę i fruktozę jako energię.

Osobami, które szczególnie powinny zwracać uwagę na swój stan zdrowia pod względem chorób nowotworowych są osoby z cukrzycą typu 2, osoby, u których w rodzinie były przypadki zachorowań na raka oraz osoby, które przechodziły przewlekłe stany zapalne.

Jeżeli jesteś w grupie szczególnego ryzyka to profilaktyczne badania są jedynym słusznym wyjściem. Nie ma potrzeby bać się wyników. Wykrycie nowotworu we wczesnym stadium prawie zawsze daje dobre rokowania. Im bardziej zaawansowany nowotwór tym trudniejszy jest w leczeniu. Istnieją różne naturalne kuracje leczące raka jak np. prowadzone w Meksyku kuracje witaminą C. Dawki sięgają czasem nawet 250 tys. mg/dobę. Czy słusznie?

Profilaktyka czyli chemoprewencja

Dbanie o dietę i dostarczanie odpowiedniej ilości przeciwutleniaczy to również dobra strategia przeciwnowotworowa. Herbaty ziołowe, owoce i warzywa, produkty alkalizujące organizm, naturalne witaminy i minerały, zbilansowana dieta uwzględniająca produkty o jak najmniejszej ilości cukrów prostych.
Po 50 roku życia padania przesiewowe w kierunku nowotworów powinien zrobić KAŻDY, a osoby w grupie ryzyka jeszcze wcześniej. Profilaktyka i badana są bardzo ważne u kobiet – o chemoprewencji w ujęciu raka piersi.

Dr Evagelos Michelakis z University of Alberta w 2007 roku opierając się na badaniach dr Warburga sprawdził, co się stanie, gdy komórka rakowa zacznie oddychać tlenem. Dr Michelakis postanowił do tego eksperymentu użyć kwasu dichlorooctowego (DCA) w postaci soli sodowej (CHCl2COONa, NaDCA).  Jest on od lat stosowany w leczeniu chorób związanych w leczeniu niewydolności mitochondriów. Działanie kwasu polega na pobudzeniu mitochondriów do intensywniejszej pracy i wzmożonego wykorzystywania tlenu.

Nikt wcześniej nie próbował wskrzesić tych procesów w komórkach raka, ponieważ przyjęto, że ich mitochondria są zniszczone i niezdolne do pracy. Postanowił także sprawdzić działanie preparatu in-vivo na żywych szczurach cierpiących na ludzkie nowotwory. DCA podawano im wraz z codzienną porcją wody. Wyniki okazały się rewelacyjne.

Zaskakujący kwas DCA

Kwas DCA istotnie zadziałał na komórki nowotworowe u chorych szczurów. Mitochondria, okazały się być wyłącznie uśpione. Gdy komórki na nowo zaczęły oddychać tlenem, uzyskały jeszcze jedna ważna cecha – apoptozę, czyli zdolność uszkodzonej i niepoprawnie działającej komórki do samozniszczenia.

Dlaczego w taki razie ludzie nie stoją w kolejkach po ten cudowny lek? Ponieważ jest on starym lekiem, bez możliwości opatentowania, więc jeżeli któryś z koncernów farmaceutycznych zainwestuje pieniądze w badania, to później każdy będzie mógł sobie produkować ten lek.

Trzeba pamiętać, że nowotwór to nie wyrok i w dzisiejszych czasach z bardzo dużym powodzeniem stosuje się wiele terapii, które przynoszą bardzo dobre efekty.

Pozdrawiam i życzę zdrowia

Rafał

Wybrane przeglądy naukowe:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25766095 - Przywrócenie funkcji mitochondriów jako celu terapii raka.

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25253100 - Efekt Warburga: aspekty molekularne i możliwości terapeutyczne.

9 komentarzy

  1. Gdzie indziej piszą, że DCA jest szkodliwe i neurotoksyczne. Może spowodować bolesną neuropatię obwodową oraz może przyczynić się do powstania raka wątroby. Może zatem jest jakiś inny bezpieczny preparat o takim samym działaniu, tj. wpływający na aktywność mitochondriów?
    W książce „Nowa dieta antyrakowa” jest opisany ten proces związany z glukozą, o którym Pan pisze. Komórki rakowe nie spalają glukozy jak robią to zdrowe komórki tylko ją fermentują w wyniku czego powstaje kwas mlekowy. Kwas mlekowy z kolei stanowi ochronę dla komórek nowotworowych poprzez swój kwaśny odczyn (pH do 2) i obronę przed systemem immunologicznym. Zastanawia mnie tylko po co podaje się pałeczki kwasu mlekowego skoro kwas mlekowy jest taki szkodliwy?
    Korzystając z okazji chciałabym przestrzec wszystkich palaczy. Mój kolega ze szkoły właśnie czeka na chemię z powodu ogromnego raka płuc. Palił od wielu lat i żadne tłumaczenia nie pomogły. Pamiętajcie, że nie wszystko w życiu da się odkręcić.
    Pozdrawiam serdecznie prowadzącego blog.

    • W przypadku DCA to całkiem możliwe, że może wywoływać jakie objawy, aczkolwiek w 2007 zostały opublikowane badania mówiące o tym, że sole sodowe tego kwasu niszczą komórki nowotworowe u myszy: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17222789
      Badania badaniami, ale sam na sobie bym nie eksperymentował.
      Stężenie kwasu mlekowego w organizmie nie może osiągnąć wysokiego poziomu, o ile nie dochodzi do patologicznych sytuacji i zakwaszeniu ogólnym ustroju. Pałeczki fermentacji mlekowej natomiast to drobnoustroje, które wspomagają naszą naturalną florę jelitową. Wytwarzają kwas mlekowy, ale nie tylko bo i inne kwasy organiczne. Ograniczają rozwój patogennych bakterii.
      Dziękuję bardzo za pozdrowienia,
      równie serdecznie pozdrawiam.

      • Na tej stronie nie wyczytałam nic o doświadczeniach na myszach, ale nie mam dostępu do pełnej wersji. Napisane jest natomiast, że DCA nie miało skutków ubocznych, o czym świadczy zwrot „without apparent toxicity”.

        Co do badań, to na jednych stronach podają, że takie badania były prowadzone w bardzo ograniczonym zakresie, na innej zaś wymienia się szereg przypadków, gdzie ta substancja miała zbawienne korzyści (zarazem autor odnosi się do skutków ubocznych tego związku):

        http://www.goldenline.pl/grupy/Zainteresowania/biochemia-chemia-medyczna-chemia-farmaceutyczna2/fenomen-dca-czy-istnieja-proste-i-skuteczne-leki-pnowotworowe,134247/

        Czy nie eksperymentować na sobie? Hm, jest to spore ryzyko, ale są ludzie, którym zostały już tylko metody poza medycyną konwencjonalną. Przykre to. Sama znam pana, któremu po chemii i naświetlaniach czerniak rósł coraz bardziej i pomogła mu dopiero szczepionka immunologiczna. Znam też kilka osób, którzy twierdzą, że im chemia pomogła, a nawet uratowała życie. Ale co mają zrobić ci, na których chemia nie działa? To bardzo trudny problem.

  2. Problemem jest nasza ignorancja, niestety mało kto chodzi się przebadać zanim go coś zaboli, albo zwraca uwagę na to co je i czy to może w przyszłości dać pożywkę nowotworowi. O tej witaminie c słyszałem, o kurkuminie też, no ale rzeczywiście, na tym za bardzo nie da się zarobić…

  3. Z tym, że zakwaszenie organizmu powoduje raka to trochę przesadziłeś. Z wprowadzeniem leku na rynek jest tak, że bo wyłożeniu hajsu na badania i opatentowaniu składu i formuły leku przez 20 lat producent jest chroniony prawem przed wprowadzeniem na rynek generyku (tego samego leku produkowanego przez inną firmę). Stąd podejrzewam, że jednak DCA nie było tak skuteczne jak początkowo zakładano- dlatego lek nie jest na rynku. Ogólnie ciekawy wpis, dodałbym jeszcze że po 50 roku życia padania przesiewowe w kierunku nowotworów powinien zrobić KAŻDY, a osoby w grupie ryzyka jeszcze wcześniej.

    • Pisząc o zakwaszeniu zrobiłem trochę skrót myślowy, ale poprawiłem już całe zdanie, więc dzięki za uwagę :) Jeżeli chodzi o wyłożenie pieniędzy na dokładne badania to DCA już straciło dawno patent (patenty), bo jest bardzo starym lekiem (i prostą substancją), więc ktoś kto podjąłby się badań nad nim otworzyłby furtkę dla innych firm, które spokojnie mogłyby bazować na tych informacjach i sprzedawać DCA pomniejszając zyski danego koncernu. Dzięki za komentarz, pozwoliłem sobie dodać Twoje ostatnie zdanie do tekstu :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *