Za uprzejmością Fitokracji.com miałem okazję przetestować Pea & Rise protein z firmy FitoMax. Czym jest ten produkt, dla kogo i co go różni od reszty odżywek białkowych? Zapraszam.
Pea & Rise protein to odżywka białkowa, w której źródłem aminokwasów są produkty pochodzenia roślinnego. W tym konkretnym przypadku mieszanka składa się z 87,5% izolatu białek grochu i 12,5% izolatu białek ryżu.
Jedna porcja czyli 30g dostarcza:
*115,4 kcal,
*1,4 g tłuszczów (w tym 0,4 g kwasów tłuszczowych),
*2,5 g węglowodanów,
*22,5 g białka,
*1,4 g błonnika,
*0,8 g soli (producent zaznacza jednak, iż zawartość soli wynika z występowania sodu w produkcie).
Produkt jest wyrobem skierowanym dla osób, które szukają alternatywy względem typowych suplementów diety wzbogacających dietę w białko. Osoby unikające glutenu i laktozy mogą być spokojne, ponieważ żadna z tych substancji nie jest wykorzystywana przy produkcji białka.
Tego typu mieszanka izolatów białek roślinnych zawiera pełen aminogram, co oznacza, że dostarcza wszystkich niezbędnych aminokwasów w jednej porcji. Jest to bardzo logiczne, ponieważ komponując wegańskie potrawy należy łączyć rośliny strączkowe z ryżem, aby dopełnić brakujących aminokwasów.
Czy tego typu odżywka może zastąpić typowe białko serwatkowe dla osób trenujących siłowo? Oczywiście, że tak. Jedna porcja posiada 4900 mg aminokwasów rozgałęzionych (tzw. BCAA). Zmniejszają one uczucie zmęczenia po odbytym treningu. Obniżają one stężenie tryptofanu we krwi, co prowadzi do spadku poziomu serotoniny w mózgu. Ona natomiast odpowiada (wraz z metioniną), za „włączanie” trybu spania.
BCAA to trzy aminokwasy: walina, leucyna i izoleucyna. Są niezbędne do życia i stanowią prawie 40% średniego spożycia białka. Przyczyniają się do zwiększania poboru energii z komórek tłuszczowych (adipocytów) przez, co chronią tkankę mięśniową przez katabolizmem (zużywaniem aminokwasów w celach energetycznych).
Innym ważnym aminokwasem jest kwas glutaminowy (ok. 3400 mg/porcję). Jest on ważnym neuroprzekaźnikiem pobudzającym korę mózgową. Wspomaga procesy zapamiętywania, zapobiega powstawaniu wrzodów żołądka i zanikowi mięśni szkieletowych. Więcej o niej tutaj: Dr. Różański – Kwas glutaminowy a pamięć
Tyle o samym składzie, teraz o cechach organoleptycznych.
Smak – akurat ja miałem smak czekoladowy, który w moim odczuciu był bardzo słodki. Czyste białko z wodą mi nie smakowało, ale jako jeden ze składników szejków jest idealne. Jeżeli ktoś nie toleruje produktów mlecznych to poleciłbym mleko migdałowe, albo kokosowe. Ocena 4/5.
Rozpuszczalność – bez zastrzeżeń. Powiedziałbym nawet, że 5/5.
Tekstura – jako, że jest to białko roślinne, zawiera w swoim składzie błonnik i myślę, że to z jego powodu czuć, że płyn nie jest gładki. Jednak przy robieniu placków proteinowych to nie przeszkadza. 3/5.
Pienienie – typowe dla tego produktów, ale nie nadmierne – 5/5.
Cena – jakość do ceny oceniam na bardzo dobrą. 5/5
Podsumowanie – ostateczna moja ocena to solidne 4, bo nie ma produktów doskonałych, a każdy ma inne preferencje smakowe. Pea & Rise protein jako odżywka białkowa skierowana dla wegan, wegetarian i osób, które nie mogą spożywać białka zwierzęcego ma dobry skład i jest produktem kompletnym. Jest to produkt nowy, więc z czasem na pewno będzie się rozwijał.
Pozdrawiam i życzę zdrowia
Rafał
