Niekiedy można odnieść wrażenie, że botoks ma tyle samo zwolenników, co przeciwników. Zabieg oferowany m.in. przez kliniki urody jest często postrzegany jako skuteczna, ale równocześnie zbyt inwazyjna i „nienaturalna” metoda niwelowania różnych niedoskonałości skóry. Dlatego warto odpowiedzieć na pytanie: które informacje na temat botoksu są prawdziwe, a które wynikają z niewiedzy bądź uprzedzeń?
Już na wstępie należy podkreślić, że jakiekolwiek kuracje z zastosowaniem toksyny botulinowej – czy to w klinice medycyny estetycznej, czy gabinecie lekarskim – powinny być wykonywane wyłącznie przez wykwalifikowane osoby, które mają doświadczenie w tego typu kuracjach. Co więcej, przystąpienie do zabiegu należy poprzedzić wnikliwą rozmową z lekarzem. I nie chodzi jedynie o to, aby osoba przeprowadzająca takie kuracje wykluczyła ewentualne przeciwwskazania i wyjaśniła, jakie zalecenia muszą być przestrzegane po zastosowaniu botoksu. W przypadku tej metody każda informacja na temat „pacjenta” może być istotna i wpłynie później na efekty końcowe.
Nienaturalny wygląd i inne skutki uboczne
To chyba najpoważniejszy zarzut, który stawia się zabiegom z zastosowaniem toksyny botulinowej. W mediach wielokrotnie pojawiały się przecież zdjęcia gwiazd show-biznesu, prezentujące m.in. nienaturalny wygląd twarzy bądź inne skutki uboczne. Zanim jednak postawi się jakikolwiek zarzut, warto najpierw zdać sobie sprawę z tego, co mogło doprowadzić do takiego stanu? I czy w każdym przypadku odpowiedzialna była za to akurat toksyna botulinowa, a nie np. bardziej inwazyjna interwencja chirurgiczna.
Botoks z pewnością jest zabiegiem, który wymaga przestrzegania bardzo wielu zaleceń. A niestosowanie się do tego, co usłyszymy od lekarza medycyny estetycznej, grozi wystąpieniem niepożądanych skutków ubocznych, m.in. ograniczeniem mimiki twarzy i słynnym, nienaturalnym wyglądem. Na taki stan może też wpłynąć nieprawidłowa aplikacja botoksu (nierównomierna, zbyt głęboka) lub preparat, który ma niewłaściwe stężenie albo wręcz pochodzi z niewiadomego źródła. Dlatego tak istotny jest wybór odpowiedniego gabinetu medycyny estetycznej. Nie tylko takiego, który dysponuje sprawdzonymi preparatami i sterylnymi, ambulatoryjnymi wręcz warunkami, ale także placówki, w której pracują wykwalifikowane i doświadczone osoby. Wtedy ryzyko wystąpienia jakichkolwiek powikłań, wynikających z nieprawidłowej aplikacji botoksu, spada praktycznie do zera.
Czy zabieg trzeba powtarzać w nieskończoność?
Czy jakakolwiek metoda odmładzania, która jest oferowana w salonie kosmetycznym czy nawet klinice medycyny estetycznej, zapewnia trwałe usunięcie zmarszczek? Albo w ogóle – całkowite zahamowanie procesu starzenia się skóry? Odpowiedź brzmi oczywiście: nie. Tak naprawdę w przypadku każdej kuracji gabinetowej warto prędzej czy później powtórzyć serię spotkań lub chociaż wykonać tzw. zabieg przypominający. W związku z tym, należy uznać, że po pierwszym zastosowaniu botoksu trzeba się liczyć z kolejnymi aplikacjami toksyny botulinowej w przyszłości. Nie jest to jednak wada omawianej metody, lecz normalna kolei rzeczy.
Stopniowe wchłanianie się takiego preparatu nie skutkuje również pogorszeniem się wyglądu skóry. Obszar zabiegowy po prostu wraca powoli do „pierwotnego” stanu. Czas trwania tego procesu zależy od wielu czynników, m.in. diety, stosowania się do zaleceń lekarza czy też od używanych na co dzień kosmetyków. Jeżeli zaś zależy nam np. na ponownym wygładzeniu zmarszczek, niezbędne będzie powtórne sięgnięcie po botoks… lub inną metodę gabinetową.
Inwazyjność botoksu – prawda czy fałsz?
Preparat zawierający toksynę botulinową jest najczęściej aplikowany za pomocą jednorazowej strzykawki z bardzo cienką igłą. Nie ma tu więc mowy o bezinwazyjnym i całkowicie bezbolesnym działaniu. Niemniej, w zabiegu można zastosować znieczulenie, które będzie polegało np. na chłodzących okładach. Natomiast sama igła jest zazwyczaj tak cienka, że iniekcja toksyny botulinowej bywa niekiedy porównywana do ukąszenia przez komara. Wiele oczywiście zależy od progu bólowego osoby, która chce skorzystać z botoksu, jak również od grubości skóry czy miejsca aplikacji preparatu.
Co więcej, trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że po wykonaniu zabiegu mogą się pojawić drobne siniaki czy zaczerwienienia. Zjawiska te występują najczęściej u osób, które mają problemy z kruchymi naczynkami. Dlatego najlepiej zdecydować się na botoks np. przed weekendem, czyli w momencie, gdy możemy sobie pozwolić na pewną rekonwalescencję po zabiegu. Istnieją też sposoby na przeciwdziałanie pojawieniu się niekorzystnych zmian, m.in. drobnych siniaków. Oprócz wspomnianych już wcześniej okładów chłodzących, przy wykonywaniu botoksu można zastosować np. maść z witaminą K.
Źródło: gabinet medycyny estetycznej Qclinique