Dziś pomysł na… kopytka kukurydziane z warzywnym sosem, a sponsorem tego dania jest Onlycook – portal na którym można wybrać interesujący nas przepis, a oni przygotują i wyślą do nas paczkę z potrzebnymi produktami.
Tak na prawdę to potrzebujemy jedynie trochę czasu, bo w gotowaniu najprzyjemniejsze jest właśnie samo gotowanie. Czysta alchemia – ze zbioru produktów powstaje zupełnie coś innego. W tym przypadku nie musimy nawet chodzić po sklepach i szukać odpowiednich składników. Ja na spróbowanie wybrałem kopytka kukurydziane z warzywnym sosem.
Cała paczka przychodzi w dobrze zabezpieczonym kartonowym pudełku.
W środku znajdują się najpotrzebniejsze składniki, w tym przyprawy i nawet olej kokosowy do smażenia.
Oraz dobrze opisany przepis, który krok po kroku prowadzi nas przez arkana kulinarnych ścieżek.
A teraz o samym przygotowaniu potrawy – kopytka kukurydziane z warzywnym sosem:
Do wrzącej wody (ok. szklanki) wsypujemy 1,5 szklanki kaszki kukurydzianej. Ciągle mieszając gotujemy do uzyskania kleistej konsystencji. Wodę wcześniej warto posolić. Do masy dodajemy posiekaną natkę pietruszki i po łyżce mąki kukurydzianej i ziemniaczanej. Trzeba wszystko dobrze mieszać, bo mogą powstać grudy. Dlatego radzę, żeby kaszka wcześniej trochę ostygła. Żeby masa się lepiej formowała można dodać trochę mleka.
W miedzy czasie kiedy masa na kopytka stygnie trzeba posiekać warzywa. Czosnek przecisną przez praskę lub drobno posiekać. Pomidory pokroić w kostkę.
W większym garnku nastawiamy osoloną wodę do ugotowania kopytek. Na rozgrzany olej kokosowy wrzucamy warzywa i dusimy do miękkości, a następnie dodajemy pomidory z zalewą i czosnek. Pod koniec duszenia doprawiamy pieprzem.
Teraz czas na zrolowanie masy kukurydzianej i wycięcie kopytek. Ja podsypałem trochę mąką, żeby lepiej ciasto odchodziło od stołu. Gdy woda zacznie wrzeć można je wrzucać. Gotować do wypłynięcia.
Rozgrzewamy na czystej patelni olej kokosowy i smażymy na złocisty kolor nasze kopytka kukurydziane.
SMACZNEGO!
Największą trudność jaką sprawia to danie to chyba tylko przygotowanie kopytek, ale nie ma się się bać ;-) Zawsze można dodać więcej mąki.
Smacznego i życzę zdrowia
Rafał