5-HTP – prekursor serotoniny

Podziel się wiedzę

5-hydroksytryptofan jest preparatem pomocnym w depresji, bezsenności, migrenach a nawet osoby z nadwagą powinny go spróbować. Dużym plusem jest to, że 5-HTP jest całkowicie bezpieczny dla zdrowia.


5-HTP jest substancją pochodną od aminokwasu tryptofanu, która jest niezbędna do syntezy hormonu serotoniny, który to odpowiada na uczucia związane z radością. Ten specyficzny aminokwas (tryptofan) uzyskuje się najczęściej z nasion czarnej afrykańskiej fasoli (Griffonia simplicifolia). Głównie w internetowych sklepach są dostępne susze z tej rośliny, które są w 100% naturalne, bez chemicznych domieszek.

Prekursor serotoniny

5-hydroksytryptofan wpływa na czynności mózgu, poprawia nastrój i pomaga w zwalczaniu bezsenności. Osobom cierpiącym na powracające migreny może przynieść upragnioną ulgę. Dodatkowo poprzez wpływ serotoniny na masę ciała pomaga on walczyć z nadwagą. W czasie badań na grupie 20 otyłych osób, podawano im przez 12 tygodni preparat z prekursorem serotoniny lub placebo. W pierwszej fazie nie wprowadzano zmian w diecie i pacjenci jedli wszystko, na co mieli ochotę. Po 6 tygodniach ograniczono im dietę do 1200 kcal. Grupa placebo średnio schudła zaledwie 1 kg, gdzie grupa 5-HTP straciła aż 5 kg.

Dzięki małej masie cząsteczkowej łatwiej przenika przez barierę krew-mózg. Szybkie wchłanianie powoduje, że dochodzi do zwiększonej syntezy serotoniny. Ta z kolei ma duży wpływ na nasze samopoczucie, łaknienie i sen.

Kontrowersje

Z tym preparatem wiąże się kilka kontrowersji. W 1989 roku został on zakazany w wielu krajach. Ogólnie sądzono, że wszelakie preparaty i leki zawierające tryptofan oraz jego pochodne są niebezpieczne dla zdrowia. Miało to związek z serią zgonów po zażyciu pewnej partii preparatów. Później okazało się jednak, że podczas produkcji doszło do skażenia innym niebezpiecznym środkiem, a sam aminokwas jest bezpieczny. W celu zminimalizowania kolejnej „wpadki” 5-HTP wprowadzone na amerykański rynek w 1994 roku otrzymuje się inną metodą niż aminokwas. Aktualnie w większości państwach 5-hydroksytryptofan można kupić bez recepty.

Niebezpieczne interakcje

Należy uważać w szczególności na preparaty zawierające efedrynę lub pseudoefedrynę, ponieważ w połączeniu 5-HTP mogą one wywoływać uczucie rozkojarzenia i nerwowości. Ponadto w połączeniu z lekami czy też preparatami przeciwhistaminowymi oraz uspokajającymi mogą doprowadzić do zwiększonej senności.

Łączenie 5-HTP z niektórymi lekami przeciwdepresyjnymi może wywołać stany lękowe, dezorientację, poty, biegunkę, przyspieszony rytm serca. U niektórych osób może ona wywoływać nadmierną ospałość, dlatego przed testowaniem jej na własnej skórze trzeba zacząć od najmniejszych dawek (np. 50 mg). Za duże dawki mogą uszkodzić wątrobę i zaostrzyć objawy astmy. Oczywiście kobiety w ciąży nie powinny stosować podobnych leków.

Inne możliwe interakcje to:
– Tramadol
– Dekstrometorfan (DXM)
– Tryptany – leki stosowane w leczeniu migreny
– Trójcykliczne leki przeciwdepresyjne
– Karbidopa
– Petydyna

Preparaty polecane są przy:

  • stanach lękowych i depresyjnych (szczególnie przy depresji lekoopornej),
  • napadach paniki,
  • migrenach (zmniejsza długość, częstość i natężenie),
  • otyłości (uczucie sytości i pełności po spożyciu posiłków),
  • fibromialgii (więcej co to za choroba tutaj)
  • zaburzeniach układu trawiennego,
  • agresywności,
  • zespole napięć przedmiesiączkowych,
  • zaburzeniach snu.

Obecnie dużo badaczy stawia w pozytywnym świetle 5-hydroksytryptofan, twierdząc, że wyniki przeprowadzanych eksperymentów są obiecujące. Oczywiście trzeba mieć na uwadze, że nieostrożne przyjmowanie tego typu preparatów może wiązać się z nieprzyjemnymi konsekwencjami.

Zwykle stosuję się maksymalnie 100 mg 5-HTP 3 razy dziennie. Na bezsenność 30 min przed snem, a na nadwagę przed posiłkiem na pusty żołądek. Bez konsultacji z lekarzem kuracja nie powinna trwać dłużej niż 3 miesiące. W razie wystąpienia jakiś skutków ubocznych (np. nudności, zaparcia, senność, wzdęcia, zmniejszone libido) należy ją przerwać.

Podsumowanie

 

Odbiegając od głównego tematu wpisu chciałem wspomnieć o depresji, szczególnie u mężczyzn. Różne statystyki podają, że ta choroba cywilizacyjna nie występuje wcale rzadziej u mężczyzn niż u kobiet. Jest ona po prostu trudniejsza w zdiagnozowaniu.

Przez stereotypy i wychowanie, „prawdziwy” facet nie rozmawia o swoich uczuciach. Duży odsetek chorych nie przyznaje się przed bliskimi, że ma jakieś problemy. Niestety przez myślenie, że to nic, albo, że samo przejdzie dużo częściej depresja u mężczyzn kończy się samobójstwem…

Tak naprawdę to temat na kilka wpisów i może kiedyś o tym więcej napiszę. Na razie mogę jedynie napisać, że warto rozmawiać. A co z utraconym szczęściem? Jest wokół nas, wystarczy po nie sięgnąć. Na samym początku trzeba zadbać o samego siebie. Swoje wnętrze – o ciało i o ducha. Nie bać się mówić o problemach i myśleć pozytywnie. Jeść czekoladę (w umiarze), ćwiczyć i kochać! A w między czasie udać się do specjalisty.

O tryptofanie i serotoninie dużo napisałem w tym wpisie: Gdzie jest moja serotonina?

Pozdrawiam i życzę zdrowia

Rafał

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *