Herbata z lipy – napar na przeziębienie

Podziel się wiedzę

Herbata z lipy, a ściślej z kwiatów lipy ma szereg właściwości zdrowotnych. Przyjęło się jednak mówić, że coś jest „lipne”, czyli słabe, błahe, nietrwałe, ale czy sama roślina jest taka?


Nasze babcie, a na pewno moja (nawet prababcia) mówiła, że kwiaty lipy są bardzo zdrowe. Herbata z lipy miała być dobra na przeziębienie, a najlepiej żeby ją pić z miodem. Dlatego gdy byłem małym chłopcem to piłem napary z wysuszonych kwiatostanów lipy. Właściwie dokładnie nie pamiętam jak to smakowało, chyba nie inaczej jak te, które można dziś kupić w torebkach.

Do najczęściej występujących odmian lipy, które można w Polsce spotkać zalicza się lipa szerokolistna (Tilia platyphyllos) i lipa drobnolistna (Tilia parvifolia). Od najdawniejszych czasów wielkie, wiekowe lipy były symbolem ładu, spokoju, dobroci i zdrowia. Skupiska drzew lipowych cieszyły się kultowym uznaniem i uważano je za święte gaje na równi ze świętymi gajami dębowymi. W czasie kwitnienia przybierały one złotawy wygląd, rozsiewając wokół siebie słodki, miodowy zapach, który idealnie komponował się z brzęczeniem pszczół.

lipa, kwiaty lipy, herbata z lipy

Drzewa zyskały popularność dzięki swoim terapeutycznym i uspokajającym właściwościom. Kto by nie chciał skryć się w cieniu rozłożystych, gęstych koron drzewa w upalne letnie dni? Czując dookoła roztaczający się miły aromat, słysząc lekki szum wiatru przeciskającego się poprzez gałęzie… Dobra książka, schłodzony napój…

Według niektórych znawców flory nawet krótkotrwałe przebywanie pod lipą sprzyja regeneracji sił fizycznych i psychicznych oraz nastraja człowieka pozytywnie do życia.

Dlatego też drzewa lipy towarzyszyły człowiekowi w miejscach zamieszkania. Sadzono je, bowiem masowo w przypałacowych parkach miejskich i wiejskich oraz w bezpośrednim sąsiedztwie zabudowań dworskich i włościańskich. Obsadzano je wzdłuż dróg, alei parkowych i wielu innych otoczeń siedzib i szlaków komunikacyjnych. Sadzenie lip posiadało również aspekty gospodarcze, bowiem drzewa te są źródłem cennego miodu oraz miękkiego drewna wykorzystywanego w rzeźbiarstwie. Terapeutyczne i lecznicze właściwości kwiatu lipowego spowodowały, że stał się on cennym surowcem farmakologicznym.

Właściwości prozdrowotne kwiatów lipy

Herbata z lipy jest szczególnie polecana przy przeziębieniach, grypie, kaszlu, anginie, zapaleniu gardła, krtani i oskrzeli. Ze względu na zawartość związków flawonoidowych mają one właściwości napotne, przeciwbólowe i przeciwzapalne, a zawarty w nich śluz odpowiada za dodatkowe działanie osłaniające na błony śluzowe dróg oddechowych.

Ponadto kwiaty lipy wykazują działanie przeciwlękowe. A konkretniej zawarte w nich olejki eteryczne, w których skład wchodzi farnezol (stosowany głównie jako środek zapachowy o zapachu konwalii). W badaniach farmakologicznych nad farnezolem uwidoczniły się jego właściwości sedatywne (czyli uspokajające i nasenne). Jeżeli ktoś ma problemy z zasypianiem lub bezsennością może zrobić sobie trzyskładnikową herbatę: lipa, melisa i rumianek.

W innych badaniach prowadzonych na zwierzętach wykazano, że podanie pozajelitowo ekstraktu z kwiatostanów lipy może powodować przyspieszone bicie serca. Dlatego surowiec podawany w nadmiarze może wykazywać działanie kardiotoksyczne. Powinien być przeciwwskazany u osób chorujących na serce. Kwiaty lipy podaje się w dawce 2–4 g dziennie w formie odwarów.

Odwar to nie to samo, co herbatka z kwiatów lipy, więc nie ma się czego obawiać, że możną tą ostatnią przedawkować. Właściwości napotne i wykrztuśne na pewno pomogą w zwalczeniu objawów przeziębienia, a jeżeli jeszcze doda się łyżkę miodu i plasterek cytryny to już zdrowie (prawie) zagwarantowane.

Pozdrawiam i życzę zdrowia

Rafał


Podobne wpisy:

Bez czarny – zima bez przeziębienia

Malina pospolita – naturalny syrop na przeziębienie

Borówka czarna na lepszy wzrok

3 komentarze

  1. Z tą uspokajającą mocą lip to prawda. Do dziś najbardziej sielski obraz z mojego dzieciństwa to rozłożysta lipa, upajający zapach i gorąco lipcowego lata. Rosły rzędem wzdłuż starej, brukowanej drogi która prowadziła na nasyp kolejowy nieczynnej od wojny linii kolejowej do Grodna. Nawet jak o tym myślę, to jakoś błogo mi się robi…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *