Ludzkość od zarania dziejów korzystała z dobrodziejstw jakie daje nam natura. Roślinność lecznicza była stosowana przez naszych przodków dużo wcześniej niż pojawiła się gałąź medycyny zwana ziołolecznictwem.
Można sobie wyobrazić jak początkowo wyglądała wiedza ludzi na temat roślin. Poprzez próby i liczne błędy zaczęto rozpoznawać zioło, które po pierwsze nie szkodzą. Następnie w miarę zdobywani nowych doświadczeń gromadzono i przekazywano wiedzę na temat leczniczych właściwości.
Dziś ziołolecznictwo (fitoterapia) to jeden z działów medycyny i farmakologii, który prężnie się rozwija. Naturalne środki lecznicze przeżywają swój renesans. Dzięki zdobyczom technologicznym i medycznym jesteśmy wstanie lepiej poznać substancje odpowiedzialne za właściwości roślin leczniczych. Ale jak to było kiedyś?
Chiny, Egipt, Grecja
„Czerwony Cesarz” Szen-Nung już w 2800 r. p.n.e. wysyłał ekspedycje z Chin w różne zakątki świata w poszukiwaniu leczniczych substancji. Osobiście próbował ich uzdrawiające właściwości i skrupulatnie zapisując wskazówki co to ich stosowania i przygotowywania. Uznawany jest za twórcę najstarszego zielnika. Jedną z roślin którą szczegółowo opisał był żeń-szeń.
Jedne z najstarszych zapisków dotyczące receptor na różne choroby datowane są na rok 1550 p.n.e. „Papirus Ebersa” jest najlepiej zachowanym staroegipskim manuskryptem farmaceutycznym. Dzieło podzielone jest na 29 części i zawiera około 900 przepisów leczniczych. Wymieniono w recepturach m.in. czosnek, piołun, aloes, mak polny, siemię lniane i miętę. Zalecane było w dużej części przepisów spożywanie świeżych, surowych roślin.
Europejskim ojcem medycyny niezaprzeczalnie jest Hipokrates (ok. 460–377 roku p.n.e.). Zasłynął on jako autor przysięgi lekarskiej, twórca etyki i deontologii lekarskiej. Swoją wiedzę dotyczącą ziołolecznictwa zdobywał podczas licznych podróży. Swoim pacjentom podawał niepoddane obróbce rośliny, bo wierzył, że natura daje nam już wszystko w optymalnej formie. Jego dzieło Corpus Hippocraticum, zawiera opis blisko 300 medykamentów pochodzenia roślinnego, zwierzęcego i mineralnego.
Pedanius Dioskurydes (ok. 40 r. – ok. 90 r.) był greckim lekarzem i botanikiem, którego 5-tomowe dzieło pt. De Materia Medica było w użyciu jeszcze do XVII wieku. Ta najważniejsza księga o ziołach była prekursorem farmakopei, czyli urzędowego spisu leków, w którym zawarte są receptury przyrządzania leków, ich przechowywania, metod dystrybucji i sposobach kontroli jakości. Dzieło tłumaczone było na wiele starożytnych dialektów i języków. Zawiera opis ponad 500 różnych gatunków roślin, z czego 84 stosuje się nawet w dzisiejszych czasach (np. rumianek pospolity, melisa lekarska, kozłek lekarski).
Średniowieczne zioła od mnichów i zakonników
W Średniowieczu zbieraniem i przetwarzaniem ziół zajmowali się głównie mnisi i zakonnicy. Z tamtych czasów przetrwało wiele cennych receptur na mieszanki ziołowe i nalewki, które w dalszym ciągu cieszą się popularnością. Św. Hildegarda z Bingen (ur. 1098 r. – zm. 1179 r.) była jedną z najznakomitszych osobowości XII wieku. Benedyktynka, reformatorka, wizjonerka, kompozytorka i wielka propagatorka ziołolecznictwa. Jej dzieła obejmują w sumie 300 ziół, które skatalogowane zawierają pełny opis ich działania i zastosowania. Podchodziła holistycznie do leczenia, opierając się na dorobku starożytnych myślicieli.
Nie sposób nie wspomnieć o ojcu nowożytnej medycyny. Paracelsus (ur. 1493 w Szwajcarii, zm. 1541 w Austrii) był lekarzem i przyrodnikiem. Powiedział słynne już słowa: Cóż jest trucizną? Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną (łac. Dosis facit venenum). Badał on toksyczność substancji chemicznych pozyskiwanych z roślin. Twierdził, że Bóg dał ludziom lek na każdą chorobę, oznaczając je w przyrodzie odpowiednimi znakami. Dlatego też na nerki polecał rośliny o nerkowatych liściach, a na bóle głowy – główki maku.
Rozwój farmacji i nowe ziołolecznictwo
Dopiero XIX wiek za sprawą rozwoju technik farmaceutycznych i licznych badań nad lekami roślinnymi pozwolił na izolację specyficznych substancji aktywnych. Narkotyczne działanie świeżych makówek zostało zdefiniowane za sprawą aptekarza F.W. Sertürner, który w 1815 roku wyizolował składnik chemiczny i nazwał go morfiną. Na początku tego wieku po raz pierwszy wyizolowano kofeinę z nasion kawy, otrzymano salicynę z kory brzozy (dzięki czemu mógł powstać popularny środek przeciwbólowy) i odkryto kokainę, heroinę i strychninę.
Leki roślinne cieszyły się największą popularnością do lat 30. XX wieku. Następnie nastąpił gwałtowny rozwój przemysłu farmaceutycznego i chemii, co zaowocowało tworzeniem leków syntetycznych. Zaczęły one wypierać naturalne lekarstwa, które systematycznie zaczęto usuwać ze spisów leków i demonizować ich działanie. Często stwierdzano, że są one bezużyteczne i wręcz niebezpieczne w użyciu.
Chwilowe zachłyśniecie się nowymi odkryciami okazało się nieść ze sobą nieprzyjemne reperkusje. Przyjmowanie nowych leków wiązać się mogło nieoczekiwanymi skutkami ubocznymi. Mdłości, wymioty czy ból głowy to podstawowe przypadłości, z którymi mierzyć musiał się pacjent. Dopiero koniec XX wieku pokazał, że leki roślinne mają rację bytu w medycynie i leczeniu.
Aktualnie liczne badania pokazują, że z dużym powodzeniem można wykorzystywać surowce roślinne jako środki lecznicze. W Farmakopei Europejskiej wyszczególniony jest już szereg monografii surowców roślinnych i przetworów z nich uzyskanych. Sztandarowymi przykładami jest aloes, owoce i olejki anyżu, jeżówka purpurowa, tymianek i jego olejki, oraz ziele dziurawca.
Trzeba pamiętać, że wyższość leków pochodzenia naturalnego wynika z ich kompleksowego działania. Wiele zawartych w nich substancji bioaktywnych współdziała ze sobą zapewniając większą ich skuteczność. Zioła w wielu przypadkach są bezpieczniejsze niż leki syntetyczny, ale wszystko zależy od dawki i interakcji z innymi przyjmowanymi substancjami. Interakcje leków z preparatami ziołowymi część 1 i część 2.
Ziołolecznictwo to bardzo obszerny i stary dział zapisany w księgach historii ludzkości. Przez wieki ludzkość rozwijała swoją wiedzę na temat roślin leczniczych. Dziś dzięki nowoczesnej technologi i badaniom naukowym wiemy jeszcze więcej na temat ziół.
Pozdrawiam i życzę zdrowia
Rafał
Wybrana bibliografia:
Drozd J. Wczoraj i dziś ziołolecznictwa. Wydawnictwo UR 2012. Przegląd Medyczny Uniwersytetu Rzeszowskiego i Narodowego Instytutu Leków w Warszawie Rzeszów 2012, 2, 245–251
Baraniak J., Derebecka N., Kania M., Mrozikiewicz P. Ziołolecznictwo i zalecenia żywieniowe według św. Hildegardy z Bingen. Cz. I. Borgis - Postępy Fitoterapii 2/2014, s. 104-109
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zio%C5%82olecznictwo
https://pl.wikipedia.org/wiki/Paracelsus