Uzależnienie od nikotyny nie dość, że jest uciążliwe i kłopotliwe, bo odczuwa się ciągły przymus pociągnięcia dymka, to jest jeszcze bardzo szkodliwe. Jednak nigdy nie jest za późno by poradzić sobie z tym problemem. Istnieje wiele naturalnych preparatów, które mogą pomóc zwalczyć lub zmniejszyć niepokój spowodowany syndromem odstawienia.
Palenie papierosów jest nałogiem, który w dużej mierze odciska swoje piętno na zdrowiu. Może być przyczyną ciągłego kaszlu, powracającego zapalenia oskrzeli lub płuc, chrypki, bólów gardła i nieprzyjemnego zapachu z ust. Palenie wysusza skórę, barwi zęby za żółty odcień, przyspiesza starzenie i u niektórych mężczyzn może być przyczyną impotencji.
Co się dzieje gdy nikotyna zawarta w tytoniu dostaje się do ciała palacza? Podnosi się ciśnienie krwi i tętno, a zawartość tlenu w organizmie spada. Po kilku miesiącach regularnego palenia pojawia się kaszel, zmęczenie, zatykają się zatoki i spłyca się oddech. Długoletnie uzależnienie może doprowadzić do przewlekłych zmian w płucach, raka, chorób serca i naczyń krwionośnych.
Nie tylko papierosy, ale i cygara, fajki oraz e-papierosy to źródła nikotyny. Pomijając szkodliwe substancje w dymie tytoniowym, które wyciskają z naszego organizmu ostatnie poty atakując go m.in. toksynami i wolnymi rodnikami, to nikotyna jest przyczyną drżenia rąk gdy mija kolejna godzina bez „dymka”.
Jest ona jedną z najsilniej uzależniających substancji. Silniej nawet niż heroina czy kokaina! Wywołuje skutki w całym organizmie i oddziałuje szczególnie mocno na mózg. Chwilowo podnosi i poprawia nastrój oraz łagodzi lęk. Społeczne rytuały związane z paleniem również mogą przyczyniać się do ich uspokajającego działania.
Gdy postanawiamy uwolnić się od nałogu, poziom nikotyny w organizmie spada. Dlatego też jednym z negatywnych skutków rzucenia palenia jest rozchwianie emocjonalne, rozdrażnienie i wiele konsekwencji fizjologicznych. Śmiać się można przez łzy, ponieważ lista skutków rzucenia palenia jest dość długa. Objawy: niepokój, depresja, przymus jedzenia, drażliwość, nerwowość, senność, zmęczenie, bóle głowy, kaszel wykrztuśny, zaparcia.
Próbując rzucić palenie trzeba uzbroić się przede wszystkim w silną wolę. Jak zawsze największa bitwa będzie odbywać się w naszej głowie. Można przyjmować preparaty wzmacniające organizm oraz te zmniejszające niepokój i chęć zapalenia. Akurat ostatnio takich produktów jest dużo w sprzedaży. Wystarczy wczytać się w skład i dobrać ten jeden dla siebie.
Suplementacja witaminami i ziołami u palacza
Trzeba przyjmować witaminy z grupy B oraz witaminę C, ponieważ jej stężenie u palaczy jest bardzo niskie (pochłania ją walka z wolnymi rodnikami, jako iż jest ona przeciwutleniaczem). Witaminy z grupy B wspomagają leczenie nerwów i zmniejszają niepokój. Żeby wzmocnić antyoksydacyjne działanie witaminy C można dodatkowo przyjmować witaminę E.
Z ciekawych substancji pomocnych w walce z uzależnieniem od nikotyny jest wyciąg z owsa. Stosowany był on przez indyjskich uzdrowicieli do leczenia uzależnienia od opium. Podczas badań stwierdzono, że zmniejsza on chęć zapalanie papierosa. Działa nawet jeszcze przez 2 miesiące po zakończeniu kuracji. Prawdopodobnie obniża on stężenie substancji odpowiedzialnych za uzależnienie w mózgu. Zamiast wyciągu alkoholowego można stosować po prostu sok z owsa.
Korzeń lukrecji oraz korzeń mlecza można używać do zmniejszania chęci zapalenia papierowa. Należy je żuć wtedy gdy owa chęć się nasila. Tatarak zwyczajny również można zastosować podczas terapii. Jednak próbowałem go i może robiłem coś źle, ale zaraz po rozgryzieniu poczułem przenikliwy gorzki smak. Napar był tak samo niezdatny do wypicia. Nawet gdy pozostawiłem na 8h w zimnej wodzie w lodówce kłącza tataraku to nic nie pomogło. Sama roślina jest polecana na oczyszczenie organizmu i ma pomagać odzwyczaić się od palenie, ale moim zdaniem terapia byłaby uciążliwa.
Na uspokojenie skołatanych nerwów i doprowadzenie ich do porządku może pomóc pieprz metystynowy. Ma działanie przeciwbólowe, pomagające zasnąć, łagodzące napady paniki oraz zwalczające stany lękowe. Ponoć pierwsze 30 dni jest najcięższe podczas rzucania palenia, więc ta roślina może okazać się bardzo pomocna.
Co jeszcze można dla siebie zrobić? Jeść dużo świeżych owoców i warzyw oraz orzechy – niech organizm trochę się odtruje. Zacząć uprawiać jakiś sport lub po prostu być aktywniejszym fizycznie – nawet szybki, kilkominutowy spacer może przezwyciężyć chęć zapalenia papierosa.
Garść ciekawostek:
- pojemność płuc palacza zwiększa się po około 3 miesiącach od niepalenia
- po 15 miesiącach zerwania z nałogiem mija większość zagrożeń w nim związanych
- rakotwórcze działanie dymu papierosowego porównywalne jest z arszenikiem, azbestem, benzenem i pierwiastkami promieniotwórczymi
- alkohol wzmaga pragnienie zapalenia papierosów
- dym tytoniowy zawiera składnik podobny w działaniu do acetylocholiny, substancji odpowiedzialnej w mózgu za pobudzenie i czujność umysłu, dobrze zbilansowana dieta w witaminy i minerały może zmniejszyć chęć zapalenia papierosa, bo organizm sam może ją wytwarzać
Mnie osobiście nigdy nie pociągały papierosy. Przy okazji imprez oczywiście zdarzało mi się palić dla towarzystwa. Spora część moich znajomych jak i moi rodzice palili. Jestem z tego pokolenia dzieciaków, które paliły biernie. Kiedyś przeglądając kasety VHS z imprezy urodzinowej z dzieciństwa zorientowałem się, że w pokoju, którym jest siwo od dymu siedziałem ja i moi kuzyni i bawiliśmy się na dywanie.
Widząc jak silnie wpływa uzależnienie na mojego znajomego, który przez cały dzień tylko mówił jak mu się chce palić pomyślałem, że to głupie. Wysuszone liście tytoniu zwinięte w bibułkę mają tak wielką kontrolę nad jego życiem… I tego się trzymam. Nie daj sterować się uzależnieniom.
Pozdrawiam i życzę zdrowia
Rafał
PS.
Rzucanie palenia jest trudnym procesem, chociaż zdarzyło mi się spotkać osoby, które w ciągu jednego dnia przestały palić i wytrzymały w tym postanowieniu. Świadomość tego, jaki wpływ na zdrowie mają papierosy, może pomóc w zwalczeniu nałogu.
Jednak jeżeli czujemy silną potrzebę zaciągnięcia się to może spróbować „zdrowszych” zamienników. Nie nalegam, nie namawiam, ale tzw. elektroniczne papierosy mogą być lepszą alternatywą. Prof. Andrzej Sobczak dość obszernie opisał to zagadnienie w swojej książce „1500 razy mniej”. Miałem tą przyjemność, że przeczytałem jej całkiem świeży egzemplarz i byłem pod wrażeniem tego opracowania.
Więcej o tej książce tutaj: 1500 razy mniej – o e-papierosach
Też jestem z pokolenia biernych palaczy, sama nigdy nie paliłam. Zastanawiające jest, jak bardzo na przestrzeni tych ostatnich 30 lat zmieniło się postrzeganie palaczy. Zobacz, my jeszcze bawiliśmy się w pokojach, w których było siwo od dymu, jak piszesz. Ja sama w liceum niejeden wieczór spędziłam w knajpach-wędzarniach ;) Dzisiaj – w restauracjach zakaz palenia. U mnie w domu ten kto pali, ma pecha, bo MUSI wychodzić na zewnątrz, zatem moje dziecko nie jest nawet biernym palaczem. Poza tym atmosfera w domu tak się oczyściła, że tak powiem, że jeśli wracam skądś, gdzie palono, nie mogę znieść tego zapachu na swoich włosach albo ubraniach. A jeszcze tak nie dawno zupełnie nie zwracałam na to uwagi…
Pozdrawiam!
Właśnie – kiedyś to nie przeszkadzało, a teraz bym zabił jakby ktoś mi zaczął w domu palić :P