Cukier – biała śmierć czy słodki grzeszek?

Podziel się wiedzę

Cukier, czyli krystaliczny, biały produkt, który znaleźć można w szafce, w każdym typowym domu, w nadmiarze może przysporzyć więcej problemów niż przyjemności. Czy stwierdzenie, że jest białą śmiercią jest na wyrost?


Doszedłem do wniosku, że ignorancja bierze się z przyzwyczajeń, a one biorą się z po prostu z niewiedzy. Dlatego, że nie zadajemy sobie odpowiednich pytań. Robimy co niektóre rzeczy automatycznie, bo tak zostaliśmy wychowani. W dużej mierze jest tak z cukrem, który poniekąd w świadomości starych ludzi postrzegany jest jako luksus. Czasy się zmieniły, a nawet teraz ludzie potrafią przepychać się w kolejkach po 10 kg cukru, który jest tańszy o 30 gr. Codzienna edukacja powinna być obowiązkowa, przynajmniej z zakresu odżywiania i zdrowego stylu życia.

Należy zadać sobie pytanie czy wiem ile dokładnie zjada cukru w ciągu dnia i jak on wpływa na twój organizm? Nie słodzisz herbaty ani kawy? To dobrze, ale czasem nie widać wszystkiego na pierwszy rzut oka. Osobiście staram się unikać nadmiaru węglowodanów w swojej diecie. Nie używam cukru jako dodatku do żywności i skrupulatni czytam etykiety. Jednak i mi zdarza się zjeść babcine ciasto.

Zacznijmy od tego, czym jest cukier. Najczęściej pozyskuje się go z buraków cukrowych i trzciny cukrowej, ale można ostatnio w sklepach ze zdrową żywnością spotkać się z cukrem kokosowym. Sklepowy cukier, czyli sacharoza jest zaliczana do węglowodanów zwanych dwucukrami (zbudowana jest z dwóch cząsteczek cukrów prostych – glukozy i fruktozy). Do dwucukrów zaliczana jest laktoza, czyli cukier mleczny. Jest to substancja używana jako czysta energia dla naszego organizmu.

Spożycie cukrów prostych drastycznie wzrosło w związku z postępem cywilizacyjnym. Według niektórych szacunków w czasach prehistorycznych na człowieka przypadało około 2 kg cukru rocznie i to tylko wtedy, gdy miał dostęp do owoców i miodu. Jeszcze w wieku XIX wciąż był to niski poziom spożycia, bo było to 5 kg. Obecnie jedna osoba w ciągu roku zjada aż 50-70 kilogramów(!).

Trzeba zauważyć, że podczas, gdy kształtowały się nasze geny oraz układy enzymatyczne, człowiek (jako gatunek) nie miał tak łatwego dostępu do tylu źródeł energii w postaci prostych węglowodanów. Ich spożywanie wiązało się z nagłym zastrzykiem energii, co uwarunkowało u ludzi specyficzną reakcję w mózgu. Słodycz utożsamiana jest z przyjemnością, a to może prowadzić do uzależnienia. Znany i dobrze opisany jest także mechanizm uzależniającego działania cukrów prostych.  Więcej o tym problemie tutaj: Cukier – narkotyk

W konsekwencji masowego spożywania cukrów często dostarczamy organizmowi nadwyżkę energetyczną. Narażamy się tym samym na powstanie szeregu chorób cywilizacyjnych tj. otyłość, cukrzyca, miażdżyca, nadciśnienie tętnicze i choroby nowotworowe. To jeszcze nie wszystko, bo niekorzystny wpływ cukrów prostych na gospodarkę węglowodanową przyspiesza procesy starzenia, powoduje próchnicę i prowadzi do insulinoodporności.

Kiedyś dostęp do cukru był bardzo ograniczony, bo był on towarem luksusowym. Potrawy z pierwszej połowy XX wieku były mniej słodkie, bardziej gorzkie i kwaśne, to było jednak korzystniejsze dla naszego organizmu. Aktualnie cukier lub jego pochodne dodaje się masowo do każdego rodzaju produktów. Tradycja zmusza do niezdrowych zachowań dietetycznych – przychodzą goście, więc na stół zostają wyciągnięte ciasteczka i cukiernica.

Dodatkowo spożycie kompotów, naturalnych soków czy przetworów rozcieńczanych wodą spadło na rzecz napojów typu cola, oranżada, smakowe wody mineralne, napoje energetyczne, itp. Idąc dalej tym tropem (i czytając skład na opakowaniach) cukier dodawany jest do: słodkich win, soków, napojów i nektarów owocowych, jogurtów, deserów mlecznych, płatków śniadaniowych, a nawet do „zdrowych” musli. Są również słodycze, czekoladki, batoniki, pieczywa cukiernicze, które zawierają pokaźne ilości prostych węglowodanów.

Mnie osobiście denerwuje wciskanie kitu na temat specjalnie przygotowanych posiłków/deserów dla dzieci, gdzie w składzie na drugim i trzecim miejscu jest cukier lub syrop glukozowo-fruktozowy… W Stanach Zjednoczonych masowo wykorzystywany jest wysokofruktozowy syrop kukurydziany, który jest uważany za głównego sprawcę otyłości wśród amerykańskiego społeczeństwa. Więcej o nim: Syrop, co jest twoim wrogiem

Jak się uchronić przed „białą śmiercią” i nie popaść w paranoję? Wyjściem może być dieta niskowęglowodanowa, która jest zalecana przez wielu dietetyków, jako forma leczenia oraz profilaktyki przed chorobami cywilizacyjnymi. Dieta niskowęglowodanowa charakteryzuje się niskim spożyciem cukrów prostych oraz tłuszczy nasyconych, zwiększoną podażą węglowodanów złożonych oraz błonnika.

Ilość węglowodanów jednak nie powinna spaść poniżej 150 g dziennie, że chyba naszym celem jest ketoza. Ilość błonnika może dochodzić nawet do 60 gramów na dobę (około kilograma produktów bogato resztkowych, tj. warzyw lub 10 czubatych łyżeczek otrębów owsianych lub pszennych). Trzeba również bezwzględnie pamiętać o odpowiednim nawodnieniu (około 2,5-3,0 litrów płynów dziennie), bo duża ilość błonnika może dosłownie zatkać…

Zawsze powtarzam wszystko jest dla ludzi, tylko bez przesady. Jeżeli dziennie nie przekraczasz swojego zapotrzebowania kalorycznego, jesteś aktywny fizycznie, a twoja dieta nie opiera się tylko na przetworzonych produktach z dodatkiem sacharozy lub syropu glukozowo-fruktozowego to nie musisz się za bardzo przejmować odstępstwami od diety. Sam od czasu do czasu zjem tabliczkę mlecznej czekolady z wiórkami kokosowymi.

Pozdrawiam i życzę zdrowia

Rafał

8 komentarzy

  1. Dziękuje :)
    Rzeczywiście znalazłem wpis na Twoim drugim blogu o syropie glukozowo-fruktozowym :) Sam osobiście mam dietę ubogą w ten składnik więc nie sprawdzę czy schudnę 4kg w miesiąc tak jak Tobie to się udało, ale komuś może ta wiedza pomóc :)

  2. Fajny wpis :)
    Też ostatnio pisałam o syropie glukozowo-fruktozowym i powiem, że odkąd bliżej się mu przyjrzałam mam na tym punkcie hopla! Nie kupuję NICZEGO co ma w składzie ten syrop. Może pomyślisz, że przesadzam, ale według mnie ta substancja ZABIJA. Powoli, bezboleśnie, a nawet z uśmiechem na ustach, bo większość ludzi lubi słodkości.. ale zabija!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *