Dieta ketogeniczna znana i stosowana jest na świecie od 90 lat. Początkowo jako lekarstwo na epilepsję, padaczkę i choroby związane z układem nerwowym i mózgiem. W latach 50-tych zauważono, że pacjenci na diecie wysokotłuszczowej również szybko chudną. Dlaczego?
Z prostych wyliczeń wynika, że jedząc tygodniowo około 3500 kcal więcej niż potrzebujemy możemy przytyć ok. 0,5 kg. W ciągu roku daje nam to 26 nadmiernych kilogramów. Po 10 latach waga wskazałaby ponad 300 kg(!). Ale ile znamy osób, które tyle ważą?
Zjedzenie 500 kcal dziennie więcej niż nasze zapotrzebowanie nie jest trudne. To dodatkowa paczka czipsów, lody z polewą na deser czy też posiłek w barze z szybkim jedzeniem. Bywają dni, że może to być grubo ponad 1000 kcal ekstra. Jednak pewnie najcięższą osobą jaką znasz w swoim otoczeniu to wujek Janusz (bez zbędnych uszczypliwości), a i on ważyć może tylko ponad 100 kg.
Czyżby kaloria kolorii jednak nie była równa? Do tego przekonuje autor książki Dieta Ketogeniczna. Dr Bruce Fife jest autorem, mówcą i dietetykiem, który propaguje dietę wysokotłuszczową opartą na oleju kokosowy.
Z książki możemy dowiedzieć się, dlaczego warto rzucić węglowodany i spożywać umiarkowaną ilość białka. Dlaczego chude mięso może być niebezpieczne, a nadmiar białka szkodliwy. Autor krok po kroku wprowadza czytelnika w świat diety wysokotłuszczowej. Opierając swoje tezy na zebranych na przestrzeni lat badaniach i własnych doświadczeniach.
Czym jest dieta ketogeniczna?
Podczas rozkładu kwasów tłuszczowych i tłuszczów w wątrobie powstają wysokoenergetyczne ciała ketonowe (beta-hydroksybutanowy (BHB), acetylooctowy (AcAc), aceton). Zdrowy dorosły człowiek wytwarza ich 185 g dziennie, co przekłada się na 2 do 6 procent energii po nocnej głodówce.
Średnio przy dziennym spożyciu ok. 40 g węglowodanów dochodzi do zwiększenia wytwarzania i poboru energii z ciał ketonowy (ulegają znacznej oksydacji tłuszcze i kwasy tłuszczowe). Dr Fife przekonuje, że ludzki organizm ma nieograniczone zdolności utleniania tłuszczu, w przeciwieństwie do węglowodanów, których nadmiar przyczynia się do powstawania tkanki tłuszczowej.
Dieta przyczynia się do polepszenia samopoczucia, lepszej kontroli nad apetytem i zwiększeniem energii. Poprawiają się wyniki krwi (zwłaszcza poziom HDL i glukozy), sen staje się głębszy, a umysł ostrzejszy. Warto wspomnieć, że osoby z problemami z tarczycą (np. chorobą Hashimoto) odczuwają znaczną poprawę na diecie ketogenicznej.
Ile ma być tych tłuszczy w diecie?
Nawet do 90%, ale to ekstremum. 40-50 g węglowodanów pozwoli uzyskać lekki efekt ketogeniczny. Zbyt duża ilość białka (ok. 58%) może zostać przetworzona na glukozę, więc przyjmuje się 1,2 g na każdy kilogram masy ciała.
Co z warzywami? Są niezbędne, podobnie jak otręby, kiełki, nasiona i orzechy. Nie ma co się oszukiwać, że z mięsa i tłuszczu dostarczymy wszystkich witamin i minerałów. Woda jest również bardzo ważna. Bez niej możemy nabawić się wielu nieprzyjemności.
Czy warto sięgnąć po tą książkę? Zdecydowanie tak. Jeżeli nie jesteśmy zadowoleni z efektów diet niskotłuszczowych, może warto spróbować tłuszcz zwalczyć tłuszczem? Dr Bruce Fife przekazuje wiedzę w przystępny i zrozumiały sposób. Opisuje procesy działające w ludzkim ciele. Na końcu książki znaleźć możemy praktyczne porady jak rozpocząć dietę i wiele pomocnych przepisów na smaczne posiłki i przekąski. Większość opiera się na oleju kokosowym, który jest polecany nawet pomiędzy kolejnymi daniami.
Sam osobiście jestem zafascynowany koncepcją diety i chociaż pierwsze dni są najtrudniejsze zaopatruję się w potrzebne suplementy i rozpoczynam zmianę stylu życia. Oczywiście powyższy tekst to tylko ułamek tego co można znaleźć w książce. A żeby cała dieta ketogeniczna zadziałała trzeba się do niej dobrze przygotować. W tym wpisie opisałem swoją 30-dniową przygodę z dietą ketogeniczną.
Pozdrawiam i życzę zdrowia
Rafał
Tytuł: Dieta Ketogeniczna (The Coconut Ketogenic Diet)
Autor: dr Bruce Fife
Wydawca: Wydawnictwo Vital
Rok wydania: 2014
ISBN: 978-83-64278-71-6
Liczba stron: 488
Oprawa: miękka
Można, ale nie jest to niezbędne :-) Jestem na diecie tłuszczowej od czterech lat. Z przyjemnością zjadam to, co od dzieciństwa lubiłem: żółtka, masło, śmietanę tłustą, sery żółte (te robione z mleka, a nie z oleju), czasami jem kawałek mięsa (też tłustego), sięgam po salceson biały i galaretki (te z nóżek, albo z golonki), smażę na oleju kokosowym, zagryzam orzechami włoskimi, migdałami, a z ziarna sezamu robię chałwę, abym miał więcej radości z picia kawy. Sądzę, że każdy będzie miał olbrzymie problemy z każdą dietą, jeśli będzie polegała na przymuszaniu się do jedzenia jakichś produktów. Czar jedzenia zdrowego polega na tym, że jesz niewiele, bo treściwie i wcale nie szukasz urozmaicenia. Im więcej dań na stole i w lodówce tym więcej jesz. Jeśli się zmuszasz to prędzej czy później pękniesz i efekt jo-jo na pewno się pojawi. Bez przymusu i z radością, czego wszystkim życzę. :-)
Dokładnie – dieta nie powinna być karą, a nowym, lepszym stylem życia :-) Bez przymuszania i katowania się.