Uwielbiam próbować nowych bukietów smakowych herbat ziołowych. Nie ważne w jakim sklepie jestem i na jak długo, gdy zobaczę półki z herbatami to się przy nich zatrzymuję. Tak „odkryłem” koper włoski.
W jednym z supermarketów natknąłem się na interesującą mieszankę ziół. W skład wchodził rumianek, rooibos, mięta, anyż i koper włoski. Ten ostatni mnie zainteresował, bo niby znam a nie wiem o nim za wiele.
Koper włoski (Foeniculum vulgare Mill.) zwany fenkułem jest uważany przez dużą część botaników za jedynego przedstawiciela tego rodzaju. Największą popularność zyskał chyba we Włoszech gdzie jego pieprzowa odmiana jest uprawiana jak warzywo. Zwyczajny posiada drobne owoce, o wyrazistym i ostrym smaku, które szerzej znane są ze swoich leczniczych właściwości.
Roślina ta jest bogata w witaminy, sole mineralne, związki białkowe, flawonoidy (pochodne kwercetyny i kemferolu), stigmasterol, olej tłusty i szczególnie ważne ze względów leczniczych – olejki eteryczne. Tych ostatnich może zawierać do 6% w swoim składzie. W ziołolecznictwie preparaty otrzymywane z tej rośliny były stosowane już w starożytnym Egipcie, Rzymie oraz Azji.
Koper włoski używany od wieków
Św. Hildegarda z Bingen z swoim dziele „Liber vitae meritorum” dotyczącym leczenia naturalnego napisała: „Koper włoski nie szkodzi żadnemu człowiekowi jedzony na surowo. W każdej postaci spożyty uszczęśliwi człowieka, nada on skórze ładnego koloru i przyjemnego zapachu, wspomaga też trawienie”. Księga powstawała w latach 1158-1173, a wiedza w niej zawarta jest tylko poszerzana.
Olejek z kopru włoskiego polecany jest na kaszel. Ułatwia wykrztuszanie zaległej w oskrzelach wydzieliny poprzez zwiększanie jej objętości jednocześnie zmniejszając jej gęstość. Działa również rozkurczowo na mięśnie gładkie przewodu pokarmowego.
Pomaga głównie na układ trawienny
Fenkuł stosowany jest na wszelkie zaburzenia trawienne, kolki, niestrawność, stany skurczowe żołądka i jelit oraz we wzdęciach, jako lek wiatropędny. Rzucie ziaren może polepszyć nieświeży oddech. Znane są też jego właściwości moczopędne. Pomaga w refluksie treści żołądka i leczeniu bolesnych objawów dyspepsji. Zwiększa wydzielanie żółci.
Wykazuje silne działanie przeciwdrobnoustrojowe, dlatego też napar z kopru może pomagać w leczeniu przeziębienia i grypy oraz chorobach nerek i pęcherza moczowego. Preparaty uzyskiwane z korzeni stosowano do leczenia ciężko gojących się ran. Napar można stosować do przemywania oczu w stanach zapalnych.
Koper włoski i jego owoce w medycynie ludowej uważane są za afrodyzjak. Olejki z nasion kopru wykazuje aktywność estrogenową, wspomaganie miesiączkowania i złagodzenie objawów klimakterium u kobiet oraz zwiększenie libido. Zaliczany jest do galaktagogi nie tylko w celu zwiększenia ilości i jakości mleka, ale także w celu poprawy przepływu mleka u matek karmiących piersią.
Z powodu wpływu tej rośliny na gospodarkę hormonalną (estrogen) aktualnie przestrzega się się przed jej podawaniem dzieciom. Napary, ekstrakty czy inne produkty z fenkuła mogą przyspieszyć dojrzewanie u dziewczynek.
Sam do niedawna miałem napisane w tym wpisie, że jest on bezpieczny i bez problemów można go podawać naszym maluchom, ale lepiej wcześniej skonsultować to z pediatrą.
Wiele jest interesujących składników gotowych mieszanek herbat ziołowych, o których nie zdajemy sobie sprawę. Koper włoski można praktycznie spotkać w każdym takim produkcie, a samego czystego preparatu nie widziałem. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości ta roślina będzie popularniejsza w naszym kraju, bo może się okazać pomocna na wiele dolegliwości.
Pozdrawiam i życzę zdrowia
Rafał
Obszerne opracowanie uwzględniające (prawdopodobnie) większość badań nad koprem włoskim: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4137549/
Musze zajrzec do Lidla po te herbatke :) Dziekuje za interesujacy wpis!
Nie ma za co, warto czasem poszperać po sklepowych półkach ;)
Jego smak do mnie nie przemawia. Podobnie jak anyż. Jest okropny. Pewnie dlatego występuje w połączeniu z innymi ziołami, żeby zniwelować jego smak. Powinnam go pić na przyspieszenie trawienia. Może jakoś uda mi się go dorzucić do wieczornych herbat
W Lidlu znalazłem mieszankę ziół z koprem włoskim i właśnie ona mnie zainspirowała do napisania wpisu. Mi akurat nie przeszkadza posmak anyżu, bo go lubię, ale zawsze można do jednego kubka dodać kilka torebek ziół. U mnie przeważnie to 3 różne herbaty, a mój „kubek” ma pojemność 0,5 l :)