Jak to jest z tą dietą niemowlaków? Kiedy i co wprowadzać im do diety? Dlaczego tak bardzo ważne jest, żeby jeszcze przed porodem matka dbała o to co zjada? Wiele pytań, często błędne odpowiedzi. Mniej więcej spróbuję odpowiedzieć na niektóre z nich. Może dzięki temu urodzi się mały geniusz?
Zdrowe dziecko w łonie matki
Jeszcze przed swoim pierwszym wdechem, zdrowie dziecka kształtuje się w łonie matki. I to w bardzo dużym stopniu dieta rodzicielki wpływa na przyszłe życie niemowlaka. Jest nawet specjalna gałąź nauki zajmująca się tym zagadnieniem – epigenetyka.
Niezbędnymi substancjami jakie trzeba dostarczyć płodowi są:
– kwas foliowy – zapobiega powstawaniu wad cewy nerwowej,
– kwasy tłuszczowe omega-3 i omega-6 – budują struktury mózgu, poprawiają jego ukrwienie,
– żelazo – niezbędne do produkcji hemoglobiny, a kobiety często mają problem z anemią w ciąży,
– jod – braki jodu w diecie prowadzą do poważnych uszkodzeń mózgu płodu.
Na ogół wszystkie najpotrzebniejsze wartości odżywcze można dostarczyć z pożywieniem. Należałoby spożywać dużej ilości zielonych, liściastych warzyw, ryby morskie i podroby. Jednak z zachciankami i apetytem u kobiet w ciąży była bardzo różnie. Dlatego warto zastanowić się nad dodatkową suplementacją kompleksów witamin i minerałów. Więcej o tym zagadnieniu w tym wpisie: Kobieta w ciąży a zdrowie dziecka
Nie ma również potrzeby przejada się w ciąży. Owszem zapotrzebowanie kaloryczne ciała kobiety znacznie wzrasta, ale przysłowie o jedzeniu za dwie osoby jest mocno przesadzone.
Kiedy i co warto włączać do diety dziecka?
W zależności czy niemowlak jest karmiony piersią czy mlekiem modyfikowanym okres wprowadzania nowych pokarmów jest różny. Według zaleceń maluchy karmione naturalnie powinny rozpocząć swoją przygodę z nowymi smakami po 6-tym miesiącu życia. Niemowlak karmiony „butlą” może już jeść swoje pierwsze posiłki już w 5-tym miesiącu.
W każdym przypadku schemat wprowadzania nowych produktów jest taki sam. Najpierw warzywa, później owoce a na końcu kleiki i kaszki bezglutenowe. Gluten zawarty w typowych zbożach może uczulać i powodować dyskomfort w małych brzuszkach. Kleiki ryżowe są świetną bazą do zagęszczania mleka modyfikowanego lub jako dodatek do przecierów warzywnych. Zboża należy wprowadzać nie za szybko i nie za późno do 7-go miesiąca życia.
Rozszerzanie diety dziecka zaczyna się zawsze od produktów, które nie alergizują, są neutralne dla organizmu i łatwo strawne. Na początek polecam marchew, dynię, jabłka, banany i wywary warzywne. Oczywiście bez dodatku cukru, soli i innych przypraw. Dzieci powinny poznawać naturalne smaki potraw. Ponadto nadmiar soli obciąża nerki, a nadmiar cukru prowadzi do chorób metabolicznych i otyłości. Po więcej informacji odsyłam do obszernego artykułu: Rozszerzanie diety niemowlaka
Pulchne dziecko to zdrowe dziecko?
Utarło się przekonanie, że dziecko musi być okrąglutkie, miękkie i puszyste. Tylko według mnie dziecko to dziecko, a nie pluszowy miś. Przekarmianie maluchów, bo ono płacze i jest głodne, więc trzeba mu dać jeść, to błędne koło. Rozumiem, że serce niektórym rodzicom i dziadkom się może krajać, ale niemowlaki ze stwierdzoną otyłością mogą w przyszłości mieć szereg problemów zdrowotnych.
Druga sprawa to regularność posiłków i nie podjadanie pomiędzy kolejnymi posiłkami. Uczy to wyrabiania pozytywnych nawyków żywieniowych. Uczenia dziecka, że posiłek to remedium na smutek, nagroda za dobre zachowanie czy sposób na nudę nie jest wskazane.
W 2014 roku został opracowany nowy schemat żywienia niemowląt przez Zespół Ekspertów Polskiego Towarzystwa Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci (warto zapamiętać): to rodzic/opiekun powinien decydować o tym, co dziecko zje, kiedy nadchodzi pora posiłku i w jaki sposób jedzenie będzie podane – dziecko natomiast decyduje czy i jak dużo go zje i wybór ten należy uszanować. Więc podawanie posiłków na siłę zdecydowanie odpada, szczególnie, że odbija się to na negatywnym ustosunkowaniu się dziecka do jedzenia. Na przykład, ja cały czas pamiętam jak w żłobku panie na siłę karmiły mnie zupą pomidorową z ryżem…
Mały geniusz od samego początku
Każdy z rodziców pragnie, żeby ich dziecko jest było wyjątkowo inteligentne, niebywale bystre i znacznie wyprzedzało rozwojowo swoich rówieśników. W dużej mierze nie mamy na to wpływu, inteligencja jest zapisana w genach. Jednak jak już wcześniej wspominałem, zdrowa dieta matki wpływa pozytywnie na rozwój mózgu dziecka. Pokarmy bogate w niezbędne kwasy tłuszczowe (ryby morskie, siemię lniane, oleje roślinne, kryl, owoce morza) to idealne fundamenty do budowy skomplikowanych połączeń nerwowych w mózgu.
A gdy już wprowadzamy posiłki do diety malucha to również możemy zadbać o rozwój jego aparatu mowy. Aby wzmacniać mięśnie biorące później udział w procesach mowy dziecko musi gryźć, żuć i połykać. Najlepiej w tym przypadku sprawdzają się kaszki z małymi grudkami, które zmuszają dziecko do zaangażowania całej buzi.
Nie każde dziecko od razu przekona się do takich posiłków. Przejście z mleka i gładkich papek na kaszki z grudkami wywoływało u moje synka odruchy wymiotne. Ale wkładanie sobie wszystkiego co wpadnie mu w rączki do buzi już mu nie przeszkadzało. Więcej o małych gadułach w tym wpisie: Jak z malucha stworzyć gadułę?
Jak to jest z kaszkami HELPA?
Za sukcesem firmy HELPA stoją dwie zawzięte mamy- lekarz i dietetyk. Połączyło je jedno marzenie – żeby każda mama miała łatwy dostęp do naturalnej, bezpiecznej i zdrowej żywności. Dzięki uprzejmości firmy, mój maluch również miał okazję posmakować kaszek i różdżek smaku.
Produkty firmy HELPA (HEaLthy Parenting) to wyselekcjonowane polskie odmiany zbóż, często dawno zapomniane. Ponadto bez dodatku cukru, konserwantów, barwników i aromatów. Wysokiej jakości liofilizowane owoce i warzywa pochodzące od lokalnych (polskich) dostawców.
Zamysł był prosty – dostarczyć wysokiej jakości zboża, owoce i warzywa, żeby otrzymać wysokiej jakości kaszki i różdżki smaku dla maluchów. Nie są to produkty błyskawiczne, ale wystarczy je gotować do 3 minut. Dlaczego nie są to produkty błyskawiczne? Ponieważ kaszki otrzymywane są z całych ziaren, dzięki czemu zawierają więcej substancji odżywczych.
Mój synek lubi zdecydowane smaki warzywne. Dynia i burak najbardziej sprostały wymaganiom jego kubków smakowych. Za owocami natomiast nie przepada i czasami z wielkim wysiłkiem zje starce jabłko lub rozgniecionego banana. Z różdżek smakowych np. jagoda i malina mu nie smakowały. Może za dużo miał wsypane na porcję. Nie wiem. Nic nie chciał powiedzieć. Cały czas próbujemy z żoną (żona bardziej i częściej próbuje) podawać mu kaszki z grudkami. Nie jest to proste i zazwyczaj blender musi być jednak użyty, ale trzeba próbować.
Czy są to produkty tylko dla maluszków? Oczywiście, że nie! Kaszki można wykorzystywać do potraw tylko trochę większych dzieciaków. Można z nich przygotowywać szereg ciekawych frykasów od naleśników po gofry i inne cuda.
Podsumowanie
Wszystko może wydawać się zagmatwane i może moje tłumaczenie jest jest przejrzyste, ale udało mi się natrafić na BARDZO pomocny poradnik, który jest dostępny w formacie PDF. Wystarczy wejść w link obok → DZIECI – profilaktyka i terapia nadwagi i otyłości dziecięcej. Poradnik dla mądrych rodziców.
Jest tam wszystko o początku ciąży, po pierwsze posiłki, poprzez okres przedszkolny i szkolna, na odżywianiu młodzieży kończąc. Plus jeszcze o makro- i mikroskładnikach, probiotykach i prebiotykach oraz znaleźć tam można przykładowe jadłospisy.
Pozdrawiam i życzę zdrowia
Rafał
Ps. A gdy mamy już 2-latka? Zapraszam do wpisu: Dieta dla dwulatka