Szaruga za oknem. Krople deszczu spływają niespiesznie po szybie. Zimno, ciemno i w dodatku zaczyna jeszcze drapać w gardle. Człowiek chciałby tę całą jesień po prostu przeleżeć pod kocem. Jednak, gdy nieubłaganie zbliża się przeziębienie czy tradycyjny miód i czosnek mogą pomóc?
Czosnek i miód – wydaje się, że od zawsze nasze babcie i mamy stosowały na wszelkie choroby. Jedną z dziwniejszych mikstur na przeziębienie, jaką miałem osobiście styczność to ciepły mix mleka, miodu, masła oraz czosnku. Jest to na pewno pożywny i rozgrzewający szejk, ale o bardzo specyficznym smaku. Jakkolwiek masło i mleko (chociaż laktoferyna z mleka już tak) mają nikły wpływ na poprawę odporności, tak czosnek i miód potrafią zdziałać cuda.
Czosnek – naturalny antybiotyk
U mnie przy wigilijnym stole przed samą wieczerzą każdy bierze ząbek czosnku, macza go w soli i zjada, aby cały następny rok przeżyć w zdrowiu. Ktoś mógłby uznać to za dziwny zabobon, ale jest w tym ziarenko prawdy. Nie od dziś wiadomo, że czosnek jest naturalnym antybiotykiem.
Jest jednym z najlepiej przebadanych roślin leczniczych. Istotnym biologicznie czynnym składnikiem jest allicyna. Posiada szerokie spektrum działania antybakteryjnego i przeciwgrzybicznego. Oprócz tego czosnek wzmacnia i reguluje reakcje komórkowe układu immunologicznego, co zwiększa właściwości obronne organizmu. Allicyna uwalniana jest z błon komórkowych podczas zgniatania ząbków czosnku.
Czuć wtedy również charakterystyczny ostry zapach. Nie będę rozpisywał się o innych zaletach czosnku, ale warto o nich wiedzieć. Czosnek posiada właściwości przeciwnowotworowe, przeciwmiażdżycowe, reguluje ciśnienie tętnicze i działa przeciwzakrzepowo. Jego składniki biologicznie aktywne działają synergistycznie, dzięki czemu razem mają niepowtarzalne działanie.
Substancje bioaktywne zawarte w czosnku przyczyniają się do niszczenia bakterii Mycobacterium, która odpowiedzialna jest za rozwój i powstawanie gruźlicy. Dodatkowo oddziałują one negatywnie na bakterie Helicobacter pylori, które wywołują owrzodzenia układu pokarmowego. Nieleczenie wrzodów żołądka, może w konsekwencji przyczynić się to rozwoju tkanek nowotworowych. Olejek czosnkowy wpływa natomiast pozytywnie na florę jelitową, a w szczególności na bakterie z rodzaju Lactobacillus.
Miód – słodki lek
Prozdrowotne właściwości miodu również są głęboko zakorzenione w naszej kulturze. Jednak niewiele osób zwraca uwagę na jakość i pochodzenie miodu czy nawet na jego przygotowanie.
Miód wykazuje niesamowite wręcz właściwości bakteriostatyczne i bakteriobójcze oraz przeciwgrzybiczne. Działa na takie bakterie jak: Staphylococcus aureus (gronkowiec złocisty), Escherichia coli, Klebsiella pneumoniae, Enterobacter aerogenes, Salmonella typhi, Shigella dysenteriae, Pseudomonas aeruginosa. Można powiedzieć, że miód potrafi poradzić sobie z drobnoustrojami, z którymi nie potrafią sobie poradzić nawet tradycyjne antybiotyki.
Właściwości przeciwbakteryjne miodów, określane są ogólnie mianem aktywności inhibinowej, na którą składają się przynajmniej trzy czynniki. W miodzie występuje H202 w wyniku przeciwstawnego działania enzymów – oksydazy glukozowej i katalazy. Wysokie ciśnienie osmotyczne działa bakteriostatycznie. Istotne znaczenie mają występujące w miodzie flawonoidy i olejki eteryczne zbierane w pyłku przez pszczoły z różnych ziół np. miód tymiankowy będzie w swoim składzie miał tymol.
W zależności od rodzaju miodu, zmienia się jego siła przeciwdrobnoustrojowa. Do najaktywniejszych o bardzo szerokim spectrum oddziaływania należał miód nowozelandzki – „manuka” (przeczytaj o nim tutaj) oraz niektóre gatunki miodów hiszpańskich. W Polsce najlepsze będą miody spadziowe, lipowe, gryczane, aroniowe i głogowe.
Przestrzegam przed tanimi miodami z hipermarketów. Jeżeli na opakowaniu jest napisane „…z krajów Unii Europejskiej oraz innych…” czy inny napis sugerujący, że miód (ale i też inne produkty) pochodzą spoza Unii Europejskiej to jest duże prawdopodobieństwo, że znajduje się tam miód z Chin.
Jakie ma to konsekwencje? Otóż, chiński miód oprócz tego, że jest tańszy i jest niższej jakości, to według tamtejszego prawa żywnościowego może on zawierać pestycydy i metale ciężkie. Gdy jest sprowadzany do Unii Europejskiej nie jest sprawdzany pod tym względem.
Syrop z czosnku i miodu
Moim zdaniem najlepszym syropem jaki można sobie zrobić w domu jest syrop czosnkowy wzmocniony sokiem z cytryny, miodem i imbirem. Sok z cytryny zapewni dawkę witaminy C i bioflawonoidów, a imbir wzmocni organizm.
Potrzebujesz:
- łyżkę, sitko, słoik z zakrętką,
- 3 średnie cytryny,
- 1 średni czosnek lub 8 dużych ząbków (ważne, żeby nie był chiński),
- słoiczek miodu, ja użyłem 225ml miodu spadziowego (jak wyżej),
- korzeń imbiru (ilość zależy od preferencji smakowych),
- zimna, przegotowana woda.
Czosnek najlepiej przecisnąć przez prasę do wysokiego naczynia. Wycisnąć sok cytryny i wlać do czosnku, zalać niewielką ilością wody i zetrzeć imbir. Dobrze jak mamy możliwość zamknięcia tego naczynia bo wtedy można energicznie wstrząsać całą miksturą przez około minuty.
Następnie odcedzić (lub nawet przetrzeć) przez sitko do słoiczka. Dodać miód, zamknąć słoik i całość energicznie wymieszać do rozpuszczenia się miodu. Trzymać w chłodnym, ciemnym miejscu. Profilaktycznie wystarczy 1 łyżka dziennie, a w czasie przeziębienia 3-4 razy dziennie.
Ps. Miodu nie wolno zalewać gorącymi płynami, ponieważ dobroczynne enzymy ulegają denaturacji i tracą swoją moc.
Pozdrawiam i życzę zdrowia
Rafał
Właśnie mam mega przeziębienie, jestem w ciąży i nie mogę jeść tabletek. Poratowałam się miodem , czosnkiem i sokiem z czarnego bzu. Już mi trochę lepiej :)
Brawo Ty! :-) W ciąży trzeba szczególnie uważać na to co się je, bo dba się już nie tylko o siebie ;-)
Taa, szczególnie zastanowiłbym się nad ilością witaminy c w cytrynie, podobno ta z biedronki nie ma jej wcale.
Nie spotkałem się z badaniami nad zawartością witaminy C w cytrynach z „Bierdonki”, ale wartość zero wydaje się mało prawdopodobna. Aczkolwiek rozumiem, że w tym przypadku poddaje się w wątpliwość ich pochodzenie i świeżość. Nie wiem – nie oceniam. Zawsze można wykorzystać cytryny z własnego sadu, albo chociaż kupić je w zaprzyjaźnionym warzywniaku.
Hej!
Właśnie zostałeś nominowany do zabawy w 3 produkty na odchudzanie, jeśli masz ochotę zapraszam do zabawy. Więcej szczegółów w linku:
Pozdrawiam! :)
Czosnek w każdej postaci jest dobry. Lecę właśnie do sklepu skomponować syropek ;)
Przeziębienia mi niestraszne, sos czosnkowy stosuję do wszystkiego właściwie.
Ja staram się jeść czosnek, codziennie od października, zwykle na noc z przyczyn zapachowych. Nie zawsze to wychodzi, ale staram się :D A miodzik to do owsianeczki albo wody lub też jest idealny na zaspokojenie chandry na słodkie :) Jedynie co to mnie lekki katar złapie ale po 1-2 dniach ustępuje.
Pamiętam jak mój tato potrafił go zajadać garściami… niczym cukierki…
Cóż.
Ja niespecjalnie za nim przepadam.
I pamiętam, że za dzieciaka to mnie na wymioty brało, gdy tylko wyczułam woń czosnku w powietrzu :)
Mhmmmm. Za to mleko z miodem i masłem lubię baaaardzo…