Co na przeziębienie a co na grypę?

Podziel się wiedzę

Przez wahania temperatur człowiek może trochę zmarznąć. A to prosta droga do osłabienia odporności i złapania jakiegoś nieprzyjemnego przeziębienia. Zawsze łatwiej i lepiej zapobiegać niż leczyć, ale gdy się już przydarzy choroba to jak rozpocząć z nią walkę? Tabletki, herbatki, ziółka czy jeszcze coś innego?


Co powoduje przeziębienie?

Na wstępnie chciałem obalić mit dotyczący gwarantowanego przeziębienia i wychodzenia z gołą, nawet mokrą głową na zimne powietrze. Utarło się przez nasze babcie ostrzeganie przed tego typu zabiegami, ale żyjemy w XXI wieku i wszystko można wyjaśnić w naukowy sposób, a nie w stylu „bo tak”.

Przeziębienie oraz grypa wywoływane są tylko i wyłącznie przez wirusy, które podstępnie wnikają do naszych błon śluzowych w nosie oraz gardle. Wirusy te następnie przemieszczają się głębiej, do dalszych odcinków układu oddechowego, czasem aż do płuc. Normalnie nasz układ odpornościowy powinien się szybko uporać z intruzami, ale zdarza się tak, że naszych „żołnierzy” w pierwszej linii frontu, czyli białych krwinek jest za mało.

Do obniżenia odporności organizmu może oczywiście przyczynić się jego wyziębienie. Jednak jeżeli jesteś zdrowy i profilaktycznie wspomagasz swój układ odpornościowy to żadne mrozy nie powinny być dla ciebie zagrożeniem. Może cię „przewiać”, możesz zmarznąć do szpiku, ale gdy wszystko działa tak jak powinno to nie wpłynie to na zwiększenie prawdopodobieństwa na zachorowanie.

W przypadku mokrej głowy, to niskie temperatury i silny wiatr mogłyby narządzić szkód w postaci choćby porażenia nerwu twarzowo-czaszkowego. Prawdopodobnie również zimno nie przysłużyłoby się włosom. Jeżeli dalej jesteś sceptycznie nastawiony to warto zauważyć że ludzie, którzy dla zdrowotności kąpią się w zimnej wodzie, albo w przeręblach, zazwyczaj nie chorują. Natomiast na pewno przesuszone powietrze w nagrzanym mieszkaniu lub domu stwarza idealne warunki do rozmnażania się wirusów w naszych przegrodach nosowych.

Dlaczego właściwie w okresie jesienno-zimowym dochodzi do największej ilości zachorowań?

Temperatura otoczenia spada, ale nie powinna ona odbijać się na naszej wrodzonej odporności. Naukowcy uważają, że odpowiedź leży w naszej społecznej skłonności do gromadzenia się w grupy. Więcej przebywamy w zamkniętych pomieszczeniach wraz z domownikami czy współpracownikami. Łatwiej wtedy wirusom przemieszczać się pomiędzy kolejnymi osobami.

Trzeba pamiętać, że suche powietrze wpływa na nasz nabłonek w nosie, który wysychając staje się idealnym siedliskiem dla drobnoustrojów. W okresie grzewczym najlepiej wietrzyć i nawilżać pomieszczenia, których przebywamy.

Jak odróżnić przeziębienie od grypy?

Prawda jest taka, że ciężko odróżnić jest te schorzenia układu oddechowego. Teoretycznie przeziębienie najczęściej zaczyna się stopniowo, czyli jesteśmy w stanie zauważyć, że coś zaczyna nas „rozbierać”.

Grypa przychodzi nagle – rano wstajemy uśmiechnięci i pełni życia, po to tylko, żeby po południu pragnąć tylko zakopać w ciepłej pościeli. Typowymi objawami dla grypy są bóle mięśni i głowy, silne zmęczenie i gorączka. Objawy przeziębienia są znacznie lżejsze – ból gardła, zapchany nos i kichanie. Co ciekawe te wszystkie nieprzyjemne objawy nie są wywoływane bezpośrednio przez wirusy, tylko są reakcją organizmu, który chce powstrzymać zakażenie.

Trudno przewidzieć ile czasu potrzeba na wyleczenie każdej z tych chorób. Przyjmuje się, że średnio przeziębienie trwa do tygodnia, czasem to tylko 4 dni. Grypa może trwać do 10 dni, ale zmęczenie po przebytej chorobie może trwać nawet 3 tygodnie. Na grypę trzeba koniecznie zwracać uwagę, ponieważ może prowadzić do poważnych powikłać takich jak zalepienie oskrzeli lub płuc, a nawet śmierci.

Co brać na przeziębienie?

Po pierwsze przed przystąpieniem do korzystania z któregokolwiek preparatu należy skonsultować się z lekarzem. Po drugie, koniecznie zgłoś się do lekarza, jeżeli zauważysz u siebie takie objawy:

  • od 3 dni masz gorączkę powyżej 38°C,
  • od 24 godzin boli Cię gardło i masz gorączkę powyżej 38°C to możliwe, że twoje gardło zaatakował paciorkowiec, w tym przypadku należy zastosować antybiotyki,
  • bardzo bolą Cię plecy, masz skrócony oddech i wysoką temperaturę ciała (a nie brałeś udziału w zapasach) to mogą być objawy zapalenia płuc,
  • wydzielina z nosa ma kolor ciemnożółty, zielony lub brunatny – możliwe jest zapalenie zatok lub płuc.

Teraz, gdy wiesz, że nie wylądujesz w szpitalu na intensywnej terapii, możesz wziąć parę rzeczy na przeziębienie.

Na przeziębienie i wzmocnienie organizmu najlepiej przyjmować preparaty wielowitaminowe i mineralne, w skład których wchodzi witamina C, uszczelniająca naczynia krwionośne i cynk, który prawdopodobnie niszczy wirusy. Dodatkowo można posiłkować się wyciągami z jeżówki i dziurawca, które wzbudzają układ immunologiczny do niszczenia wirusów.

Aby ułatwić wydzielanie wydzielin, pomóc w usuwaniu szkodliwych substancji z organizmu i skrócić czas choroby można pić herbatę z pokrzywy, krwawnika, mięty pieprzowej, kwiatostanów lipy i kwiatów bzu czarnego.

Przykładowa dawkowanie preparatów na przeziębienie:

  • Witamina C – 500-1000 mg 3 razy dziennie do ustąpienia objawów, po 3 dniach zmniejszyć dawkę,
  • Cynk – 3 razy dziennie 10-15 mg (według zaleceń ma ulotce), nie dłużej niż 5 dni,
  • Jeżówka – 5 razy dziennie 200 mg wyciągu (brak przeciwwskazań),
  • Dziurawiec – 3 razy dziennie po 300 mg wyciągu zawierającego 0,3% hiperycyny.

Podsumowanie

Trzeba pamiętać, że w świecie naturalnej medycyny nic nie działa od razu. Podejrzewam, że i w konwencjonalnej medycynie nic nie działa na stałe, a tylko doraźnie pomaga. Dlaczego więc lepiej wspomagać się ziółkami i witaminami? Bo dzięki nim wspomagamy wbudowane mechanizmy obronne w naszym ciele i budujemy odporność na przyszłe lata.

Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia

Rafał

9 komentarzy

  1. Mnie choróbsko łapie, bo mnie domownicy zarażają :/ Najczęściej siostra bliźniaczka, z którą jestem bardzo blisko, więc nie trudno o przeniesienie drobnoustrojów.
    Miałam niski poziom leukocytów po stosowaniu tiamazolu (nadczynność tarczycy), na szczęście odstawiłam i wolę hamować chorobę naturalnymi sposobami. Na przeziębienie/grypę biorę inozynę+probiotyki+czasami naproksen. Gdzieś w necie wyczytałam, że noszenie szalika na ból gardła to mit, ale ja się z tym nie zgodzę. Dzięki temu, że noszę cały czas szalik, to nie boli gardło, chociaż kaszel zostaje.
    Warto dodać, że jeżówki nie powinno się stosować przy chorobach autoimmulogicznych (np. hashimoto).

  2. Ja przede wszystkim staram się chronić przed infekcjami wzmacniając swoją odporność i biorąc regularnie probiotyk. A jeśli już jakieś choróbsko mnie dopada, to zawsze niezawodny jest syrop fosidal, bo ma działanie przeciwzapalne i szybko zwalcza chorobę, nie dopuszczając do jej rozwoju. Dużo też wtedy piję, a przeciwgorączkowo biorę pyralginę sprint, bo jest rozpuszczalna i nie obciąża żołądka, za to dobrze radzi sobie nawet z wysoką temperaturą

  3. Mnie także przeziębienie nie dopada – kwestia profilaktyki – miód, czosnek, z suplementów oeparol i wapń z wit. C. A jeżeli już przeziębienie, grypa dopadnie to apap.

    • Najważniejsza jest profilaktyka. Dziś tak pomyślałem, że nie jesteśmy skłonni wydać pieniędzy na dobrej jakości suplementy diety, ale jak już chorujemy to wpakowujemy w siebie różnego rodzaju tabletki.

  4. Na szczęście grypy nie miałam już bardzo dawno, a przeziębienie czasami mnie dopada, ale mam swój sprawdzony zestaw leków. Od razu zaczynam brać fosidal przeciwzapalny, bo to hamuje chorobę i też łagodzi kaszel. Jak mam wysoką gorączkę, to biorę pyralginę, bo jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby gorączka po niej nie spadła

  5. ale morsy nie moczą głowy… maksymalnie do pach wchodzą… więc to raczej słabe wytłumaczenie. tym bardziej-na głowach mają często czapki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *