W nadmiarze cukry proste bardzo szkodzą na zdrowie. Jak uchronić się przed wszechogarniającą szkodliwą słodkością i mimo to mieć słodkie życie? We wpisie trochę o różnych zamiennikach cukru. Może nie są takie straszne jak je opisują.
Sorbitol (handlowa nazwa – E 420) to alkohol wielowodorotlenowy otrzymywany przemysłowo przez uwodornienie glukozy w obecności niklu. Występuje naturalnie w dużych ilościach w suszonych śliwkach 12,7 g/100 g, gruszkach 2,1 g/100 g , czereśniach 1,4 g/100 g i brzoskwiniach 0,9 g/100 g. Sorbitol znalazł szerokie zastosowanie w przemyśle żywnościowym, ale i kosmetycznym.
Oszukana rewolucja
W ostatnim czasie ze względu na poszerzenie świadomości konsumentów dotyczącej zdrowia, producenci zaczęli używać zamienników sacharozy promując swoją żywność jako zdrowszą, mniej kaloryczną czy po porostu „fit”. To ostatnie stwierdzenie jest często grubo naciągane, bo musli śniadaniowe typu „fit” często zawiera większą dawkę cukrów prostych niż zwykłe czekoladowe kulki. Jogurtu „light” natomiast pozbawione są tłuszczu, ale w zamian dosypywane są węglowodany proste.
Mimo wszystko spore grono producentów jest w miarę uczciwa i powstają produkty specjalnego użycia gdzie rzeczywiście jest mało cukru, a zamiast niego są dodawane słodziki. Myślę, że dobrym przykładem są produkty dla sportowców czy diabetyków.
W Polsce dopuszczalne do użycia są następujące substancje słodzące: acesulfam K, aspartam, sól aspartamu i acesulfamu, kwas cyklaminowy i jego sole sodowa i wapniowa, neohesperydyna DC, sacharyna i jej sole sodowa, potasowa i wapniowa, sorbitol, sukraloza, taumatyna i neotam (7000-13000 razy słodszy niż sacharoza). Od 1 grudnia 2011 można w Polsce jak i w całej UE sprzedawać słodziki zawierające ekstrakt stewii (Stevia rebaudiana), wcześniej była ona zakazana.
Z naszego punktu widzenia, czyli konsumentów idealny słodzik powinien być bezpieczny i nie powinien dostarczać kalorii. Dodatkowymi korzyściami może być fakt, że słodziki nie są fermentowane przez bakterie w jamie ustnej, co zapobiega próchnicy oraz nie podnoszą poziomu cukru we krwi.
Sorbitol – właściwości i wykorzystanie w przemyśle
Najczęściej spotkać możemy ten słodzik w bezcukrowych gumach do żucia. Nie bez przyczyny, ponieważ jest oporny na utlenianie przez bakterie wywołujące próchnicę. Jest używany jako stabilizator produktów żywnościowych i substancja utrzymująca wilgotność oraz teksturę. Działa konserwująco ze względu na dobrą rozpuszczalność w wodzie (zwiększa ciśnienie osmotyczne roztworów). Jest higroskopijny, czyli chłonie wodę z otoczenia.
Akurat w tym zestawieniu słodzików sorbitol wypada słabo pod względem słodkości, ponieważ jest mniej słodszy od sacharozy (0,6-0,7 słodkości sacharozy). Jego kaloryczność wynosi 2,6 kcal/g. Nie ma jednak się czego bać, jeżeli chodzi o nadmiar kalorii. Sorbitol jest wolno wchłaniany w przewodzie pokarmowym co powoduje jego częściową eliminację. Dodatkowym argumentem z powodu, którego nie można dostarczyć dużej ilości kalorii z sorbitolu jest jego działanie przeczyszczające.
Wykazano w ostatnich latach, że sorbitol może powodować zaburzenia żołądkowo-jelitowe. Dawka 10-50 g/dzień może wywołać u dorosłych nawet ciężkie biegunki. Trochę logiczne ze względu na działanie i przeznaczenie suszonych śliwek. Trzeba też uważać na żelki bezcukrowe, słyszałem historię o tym jak ktoś zjadł całe opakowanie…
Sorbitol (E420) można znaleźć w produktach dla diabetyków. Używany jest do słodzenia m.in. dżemów, marmolad, galaretek, półproduktów owocowych, deserów owocowych, cukierków, ciastek, czekolad, lodów, napojów mlecznych.
W kosmetykach wspomaga stabilizację emulsji oraz zabezpiecza kosmetyki przed wysychaniem. Sorbitol w naturalny sposób osłania skórę, przenikając do przestrzeni międzykomórkowych, wiąże wodę, która jest niezbędną do zachowania prawidłowego nawilżenia skóry. Oprócz nawilżania przesuszonej skóry, wygładza i poprawia jej elastyczność oraz reguluje procesy odnowy naskórka. Wykorzystywany jest 70% roztwór wodny.
UWAGA!
„Amerykańska Akademia Pediatrii odradza podawanie soków owocowych niemowlętom poniżej 6 miesiąca życia, ponieważ oprócz ryzyka wystąpienia biegunki wywołanej sorbitolem (znajdującym się w sokach owocowych: np. gruszkowym, jabłkowym, śliwkowym, wiśniowym w dużych stężeniach), fermentacja sorbitolu E-420 w jelicie grubym może powodować powstawanie nadmiaru gazów.”
Istnieją również doniesienia, że sorbitol stosowany, w charakterze słodziku przez ludzi chorych na cukrzycę lub otyłość, może prowadzić do patogenezy nefropatii cukrzycowej. Sorbitol może uszkadzać nerki z uwagi na własności osmotyczne i może spowodować „obrzęk” komórek nerki, upośledzając tym ich funkcję.
Pozdrawiam i życzę zdrowia
Rafał
Też brałam niedawno pod lupę zamienniki cukru :)