„Superżywność jest na topie”, „Superjedzenie dostarcza wielu składników odżywczych”, „Superfood to jedzenie przyszłości” – brzmią slogany reklamowe. Tylko dlaczego to wszystko tak dużo kosztuje? Można istnieją tańsze, polskie superziarna?
Od dłuższego czasu w swojej kuchni używam trzech podstawowych, łatwo dostępnych i w miarę tanich ziaren – siemię lniane, słonecznik łuskany i mak niebieski. Nie lubię udziwnień i wolę proste i szybkie rozwiązania, więc dla mnie ten wybór wydawał się oczywisty.
Z tego, co wiedziałem to siemię dostarczało mi niezbędnych kwasów tłuszczowych, słonecznik łuskany witaminę E, a mak bogaty jest w wapń. Dodawałem trochę tego i tamtego, raczej bez większej uwagi. Miałem podstawową wiedzę, którą postanowiłem poszerzać.
Poczytałem i okazało się, że w sumie każde z tych ziaren można podciągnąć pod definicję superziarna. A co się stanie, gdy zsumuje się ich składy? Czy będą się wzajemnie uzupełniać?
Przy pomocy http://nutritiondata.self.com/ stworzyłem prostą recepturę:
- 40 g siemię lniane,
- 30 g mak niebieski,
- 30 g słonecznik łuskany.
100 g tej mieszanki dostarcza co prawda, aż 546 kcal, ale jest wiele, powodów mówiących za tym, żeby jej spróbować.
45 g tłuszczów, w tym tylko 4 nasycone, 10 g jednonienasyconych i 27 g wielonienasyconych. Ponad 9 g kwasów omega-3 (do 17,8 g omega-6, co daje niezły stosunek 1:2).
26 g węglowodanów, ale 19 g to błonnik, którego zalecana dzienna dawka to 20-40 g.
19 g białka o bardzo wysokiej przyswajalności i jakości (94/100). Im wyższy wynik w tej skali, tym więcej niezbędnych aminokwasów zawiera produkt. Dla mnie zaskoczeniem było, że sam mak ma 104 punkty(!).
Witaminy:
- 10,6 mg witaminy E (połowa dziennego zapotrzebowania),
- 1,4 mg tiamina (B1) (prawie 100%),
- 0,7 mg witamina B6 (33%),
- 128 mcg folianów (32%),
Minerały:
- 557 mg wapń (56%),
- 6,8 mg żelazo (38%),
- 358 mg magnez (90%),
- 5,6 mg cynk (37%),
- 1,5 mg miedź (76%),
- 30 mcg selen (43%),
- 3,6 mg mangan (aż 179%).
Dodatkowo:
- 260 mcg luteina+zeaksantyna,
- 187 mg fitosterole.
Jak można zauważyć mieszanka nie zaspokaja jednak zapotrzebowania na wszystkie witaminy i minerały. Kluczowymi makroskładnikami żywności, których brakuje to witamina A, witamina D, witamina C, witamina K, witamina B12, żelazo oraz potas.
Żelazo można uzupełnić przy pomocy pestek dyni, pomidory i banany bogate są w potas, zielone części roślin to źródło folianów i witamin z grupy B, jaja obfite są w witaminę A, D i B12. Ale tak naprawdę witaminy rozpuszczalne w tłuszczach lepiej suplementować, jeżeli nie jesteśmy pewni, że dostarczamy ich wystarczającą ilość w diecie. Podobnie jest z witaminą B12, której niedobory są dość powszechne.
Przygotowanie
Całe superziarna wsypuję do miksera i miksuję, do uzyskania „mącznej” konsystencji. Taki proszek można wykorzystać, jako bazę pod placki owsiane/ciasta/ciastka, dodatek do jogurtów, musli czy też sałatki. Nie trzeba tego wykorzystywać na raz, można poporcjować i zużyć w kilku przepisach. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby odpowiednie porcje trzymać w lodówce nie dłużej niż na 3 dni lub zamrażać.
UWAGA! Osoby przyjmujące na stałe leki powinni skonsultować przyjmowanie maku z lekarzem, ponieważ może on wchodzić w integracje z lekami. Ponadto osoby chorujące na wrzody oraz choroby wątroby powinny uważać na spożywanie dużych ilości błonnika pokarmowego.
Tego typu mieszanka dzięki dużym zawartościom witaminy E, cynku i miedzi zadba o nasze włosy, paznokcie i cerę. Solidna dawka witamin z grupy B i magnezu ochroni i wspomoże układ nerwowy. Wapń obniży ryzyko zachorowań na osteoporozę.
Pozdrawiam i życzę zdrowia
Rafał
Proponuję popracować nad proporcją magnezu i wapnia w tym samym posiłku, gdyż wapń jest antagonistą magnezu przez co blokuje jego wchłanianie. Poza tym kwestia fityn – to nie jest tak, że tyle procent ile jest w nasionach zostanie wchłonięte, także nie należy się sugerować tymi cyferkami. Można sobie z fitynami w pewien sposób poradzić, ale to już inny temat. Zawartością żelaza też bym się mocno nie sugerował, gdyż jest w formie niehemowej. Można zwiększyć jej wchłanialność przez dodanie witaminy C.
Aha, jeśli proponujesz wykorzystywać tą „papkę” jako bazę pod placki, ciasteczka itd to pamiętaj, że:
1. Będą straty w witaminach termolabilnych
2. Kwasy omega zaczną oksydować – niezbyt fajna sprawa.
3. W ogóle nie trzymałbym tak zmielonej papki przez dłuższy czas, bo patrz punkt 2.
Dziękuje bardzo za komentarz, który uzupełnia mój wpis o ważne informacje. Czasami pisząc coś człowiek skupia się na jednej rzeczy, myśli zbyt jednotorowo.
ps. Zapraszam również na mój blog, który porusza (a w zasadzie będzie poruszał) sporo kwestii żywieniowych
Na ten moment przydałoby się popracować nad layoutem, designem itd. ale nie mam w tym temacie dużego doświadczenia, ani na ten moment czasu…
Tak czy inaczej, pierwszym konkretnym postem będzie poradnik suplementacji omega-3 (już niedługo). Teraz są jedynie wypisane najlepsze źródła poszczególnych kwasów, które potem podlinkuję do poradnika. Wszelkie sugestie mile widziane.
Heh, dość kontrowersyjna nazwa bloga ;-) Na pewno zajrzę i poczytam. Jeżeli chodzi o aspekty techniczne, to jest dużo poradników w internecie. Osobiście na samym początku też u mnie to kulało. Nie można być najlepszym we wszystkim. Regularna praca to sukces każdego bloga. Oczywiście nie można zapomnieć o solidnym i rzetelnym materiale :-)
Pozdrawiam Rafał
Paradoksem jest to, że odrobina magnezu jest potrzebna, by wapń efektywnie się wchłaniał. Liczy się odpowiednia proporcja.
Co do oksydacji kwasów omega to o ile siemie lniane zawiera lignany, które chronią omega nawet w wysokiej temperaturze, to z resztą składników nie jest tak pięknie. A utlenione kwasy omega są bardzo szkodliwe.
Niestety samo przyjmowanie wapnia absolutnie nie obniży zachorowań na osteoporozę. Potrzebne są inne wymienione minerały, ale również kolagen, wit D3 i koniecznie K2. Ta ostatnia reguluje transportowanie wapnia do kości. Inne czynniki (wit C) wpomagają jeszcze szybsze wchłanianie powyższych do organizmu.
Zapraszam: http://naturalniezdrowy.com.pl/osteoporoza-przyczyny-i-objawy/
Dzięki za komentarz! :)