Jak żyć? – miniporadnik od Rafała

Podziel się wiedzę

Piotrek z lepiejwiem.pl rozpoczął bardzo ciekawy projekt. Nie mniej, nie więcej chodzi o to, żeby napisać poradnik sam dla siebie. Co prawda mógłbym napisać coś o odżywianiu, ale dziś będzie o motywacji. W takim razie jak żyć?

  1. Pokochaj sam siebie

Brzmi egoistycznie? Dużo naszych problemów ze światem zewnętrznym bierze się z problemów w nas samych. Jesteś jaki jesteś. Jeżeli chcesz to zmień coś w sobie, ale kochaj to odbicie w lustrze. Bądź pewny siebie a ludzie to zauważą i docenią.

  1. Szczęście zależy tylko i wyłącznie od Ciebie

Nie licz, że ktoś sprawi, że będziesz szczęśliwy. Dopóki sam nie znajdziesz w sobie szczęścia dopóty każde niepowodzenie i zdarzenie będzie Cię wprowadzać w smutek.

  1. Jeżeli chcesz coś zmienić to zrób to teraz

Działaj od razu! Nie czekaj. Chcesz coś zrobić to nie odkładaj tego na jutro, bo jutro jest dniem, który nigdy nie nadchodzi.

  1. Bądź zawsze najlepszy, nieważne co robisz

Czymkolwiek się najmujesz bądź w tym najlepszy! Robiąc prozaiczne czynności na 101% będziesz pewny, że robiąc ważne rzeczy dasz z siebie wszystko.

  1. Nie zatrzymuj się, rozwijaj się, stawaj się lepszy

Czytaj fachową literaturę, oglądaj filmiki swoich idoli i autorytetów, bierz udział w szkoleniach, czytaj odpowiednie artykuły. Nie zatrzymuj się – codziennie bądź lepszą wersją samego siebie.

  1. Mów „mogę” zamiast „może”

Zamiast mówić „może”, „postaram się” powiedz – „Mogę!”, „Zrobię to!”. I pamiętaj nigdy nic się nie udaje, to nie kwestia szczęścia, to ciężka praca i umiejętności decydują o sukcesie.

  1. Bądź szczery sam ze sobą

Nie oszukuj siebie. Nie zrobiłeś czegoś? Przyznaj, że Ci się nie chciało. Chłodno oceniaj swoje postępowanie i wyciągaj prawidłowe wnioski.

  1. Znajdź pasję i poświęć się jej

Rób w swoim życiu to co napawa się dumą i radością. Pisz, rysuj, śpiewaj, maluj, ucz innych, twórz, tańcz, ćwicz, walcz – rób cokolwiek zechcesz i żyj tym. Dziel się tym z innymi.

  1. Nikt nie przeżyje za Ciebie twojego życia

Jesteś panem swojego życia. Nie przejmuj się opiniami innych. Nikt tak na prawdę o Tobie nic nie wie i nie wie dokąd prowadzi twoja droga. Sam musisz ją przejść.

     10. Marz i goń za swoimi celami

Wyznacz sobie cel i dąż do jego spełnienia. Mów o nim, pisz o nim, a gdy się spełni, wyznacz nowy i sięgaj gwiazd.

#poradnikmarzyciela 

Jeżeli opublikujesz swój poradnik w social media, to koniecznie daj znać dodając powyższy hashtag.

 

Moja przemiana – moja metamorfoza

10 komentarzy

  1. Ha… nie tak dawno zmontowałam sobie coś podobnego, taki swój humanistyczny dekalog, samonakręcająy, samomotywujący, po prostu pomagający nie zapominać o wielu ważnych w moim życiu rzeczach. Mam w swoim najbliższym otoczeniu osoby toksyczne, próbujące mnie rozbijać, podważać (ostatnio usłyszany zarzut „przez to, że biegasz zaniedbujesz dziecko”). Czasem mam wrażenie, że niektórzy czerpią jakąś chorą satysfakcje i energię z gnębienia innych.

    • Ciężki zarzut… Ludzie, którzy tak mówią są ograniczeni umysłowo. Kto powiedział, że ich życie jest najlepszym modelem i tak trzeba je przeżyć? Udowodniłbym im, że ich życie jako jednostka dla społeczeństwa sprowadza się tylko do roli trybiku. Nic znaczącego i nie mającego wartości. Bo jak wzbogacają świat swoją osobą? Co robią dla innych, żeby zmienić rzeczywistość na lepszą? Debilizm (kolokwialnie, a nie jako jednostka choroby) mnie wnerwia. Wyznaję zasadę, że to co dajesz w końcu do Ciebie wróci i że bierne życie to nie życie. Ocenianie i marudzenie. Tylko to niektórzy potrafią robić – bo ich życie jest tak nudne, że sami przestali się nim interesować. Julia, nie przejmuj się nic. Takie słowa bolą, szczególnie gdy zahaczają na naszych najbliższych, ale to Ty masz świadomość tego, że możesz stać się kimś lepszym niż byłaś wczoraj. Oni będą dalej tonąć w nieświadomości swojego bezsensownego życia.

      • Owszem ciężki…. i bardzo raniący, zwłaszcza gdy pada z ust… twoich własnych rodziców. Osób, których zdrowie pozostawia wiele do życzenia, którzy od lat borykają sie z problemami z otyłością, nadciśnieniem, itd, ale też z problemami z własną tożsamością (ludzie po 50tce – tak, mają problemy tożsamościowe), z własnym związkiem. Uświadamiam sobie jak ogromną pracę musiałam wykonać na sobie (w tym roku 30tka), żeby wychodząc z takiego domu, o takim 'paradygmacie zyciowym’ potrafić się od tego odciąć i w dużym stopniu uniezależnić. Dodam na marginesie, że mój dzieciak, radosny żylasty piegowaty dziewięciolatek w czasie kiedy mama biega i „go zaniedbuje” – szaleje ze swoją ekipą na rowerach po okolicy, a potem tylko pyta kiedy wracam i widzi jak sie rozciągam „mami, ile dzisiaj?” – 15 – o, nieźle! (a potem słyszę przez otwarte okno jak powtarza dzieciakom – „moja mama przebiegła 15 kilometrów, czaisz to??” :P

        • Może to dziwnie zabrzmi, ale dzięki szkoleniom z marketingu wielopoziomowego (MLM) nauczyłem się słuchania samego siebie a nie rad „życzliwych” i rodziny. Nikt na dobrą sprawę nie wie gdzie MY chcemy dojść. Ważne, że dajesz synkowi dobry przykład. I nie przejmuj się radami osób, które nie osiągnęły tego co Ty chcesz osiągnąć. Warto cały czas pracować nad sobą. Wiele naszych zachowań i reakcji na niektóre sytuacje wynosimy z domu, jako bagaż doświadczeń i swoisty system obronny. 15 km to dużo :D

  2. dla mnie najwazniejsza w tym wszystkim jest dziewiatka. Tak łatwo uzależniamy nasze postepowanie od opinii i oceny innych – a przeciez to nasze zycie.

    • Trochę mnie olśniło w temacie zależności i uzależniania się od innych, gdy przeczytałem „Przebudzenie” Antonia de Mello. Ciężka książka do przetrawienia, bo kłuci się z ogólnie przyjętymi normami, ale pozwala zrozumieć mechanizmy kierujące nami.

  3. Przyznam że chwilę tu nie zaglądałam, a tu taaaakie zmiany! Super! Rafale może zechcesz dołączyć do mojego spisu blogów? Na razie jest nas mało, ale powoli się rozwijamy, mam nadzieję, że zechcesz uświetnić ten spis swoją obecnością! :) Pozdrawiam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *